W dniu 28 października 2015 roku Trybunał Konstytucyjny na posiedzeniu niejawnym umorzył postępowania w sprawie P 6/13 w przedmiocie zbadania zgodności z konstytucją art. 215 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami (u.g.n.) w zakresie, w jakim uzależnia prawo do odszkodowania od pozbawienia poprzedniego właściciela nieruchomości bądź jego następców prawnych faktycznej możliwości władania nieruchomością po 5 kwietnia 1958 r. Tym samym odebrał nadzieję byłym właścicielom gruntów warszawskich na rozszerzenie kategorii podmiotów uprawnionych do odszkodowania.
Kontrowersyjne umorzenie
Sprawa została zainicjowana przez WSA w Warszawie, który w styczniu 2013 r. zwrócił się do Trybunału z pytaniem prawnym na tle rozpoznawanej skargi na decyzję odmawiającą ustalenia odszkodowania za działkę, która przed dniem wejścia w życie dekretu z 1945 r. mogła być przeznaczona pod budownictwo jednorodzinne. WSA powziął wątpliwość co do zgodności art. 215 ust. 2 u.g.n. z art. 2, art. 32 ust. 1 i art. 64 ust. 2 Konstytucji RP w zakresie, w jakim kwestionowany przepis różnicuje sytuację prawną byłych właścicieli gruntów warszawskich oraz ich następców prawnych, przyznając uprawnienie do odszkodowania jedynie tym, którzy mogli korzystać z nieruchomości do 5 kwietnia 1958 r., a pomijając tych, którzy zostali pozbawieni możliwości władania przed tą datą. Podstawową przyczyną kontrowersyjnego umorzenia było uznanie przez TK, że sprawa leży poza jego kognicją, skoro w istocie dotyczy zaniechania legislacyjnego. Trybunał zdeformował pytanie prawne, uznając, że WSA domaga się pozytywnego rozszerzenia zakresu stosowania art. 215 ust. 2 u.g.n., a nie eliminacji jego części z obrotu prawnego. Tym samym przeszedł na rozważania obowiązku ustawodawcy do uchwalenia ustawy reprywatyzacyjnej, gdzie dopatrzył się niepodlegającego kontroli TK zaniechania, zamiast zbadać konstytucyjność art. 215 ust. 2 u.g.n. pod względem naruszenia zasady równości z punktu widzenia pominięcia ustawodawczego leżącego w jego kognicji. Trybunał uznał ponadto, że z konstytucji nie wynika obowiązek ustawodawcy do przyznania odszkodowania za grunty warszawskie, a ponadto, że art. 215 ust. 2 u.g.n. na pewno nie stanowi podstawy prawnej pozbawienia kogokolwiek roszczeń odszkodowawczych, skoro w dniu 5 kwietnia 1958 roku, tj. w dacie wejścia w życie ustawy o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości, brak było ustawowej podstawy roszczeń odszkodowawczych byłych właścicieli gruntów warszawskich.
Trybunał nie był jednomyślny. Zostały zgłoszone aż cztery zdania odrębne. Podkreślenia wymaga, że marszałek Sejmu i prokurator generalny podzielali stanowisko sądu pytającego i domagali się uznania niekonstytucyjności art. 215 ust. 2 u.g.n.
Marszałek, zawężając swoje rozważania (stosownie do przedmiotu postępowania przed WSA) jedynie do kwestii odszkodowania za działki, które przed wejściem w życie dekretu mogły być przeznaczone pod budownictwo jednorodzinne, wyraźnie podkreślił, że brak jest podstaw do różnicowania sytuacji prawnej byłych właścicieli gruntów warszawskich (i ich następców prawnych) w zależności od „przypadkowego i historycznego" kryterium czasowego, tj. od daty 5 kwietnia 1958 r. Ich wspólną cechą, ze względu na którą powinny być traktowani w sposób równy, jest bowiem fakt, że na mocy dekretu zostali pozbawieni własności swoich nieruchomości i z tego tytułu nie otrzymali żadnej rekompensaty. Co istotne, marszałek uznał także, że zróżnicowania byłych właścicieli nie uzasadnia ochrona interesów budżetowych państwa i jednostek samorządu terytorialnego, która nie może mieć pierwszeństwa przed zasadą równości i równej ochrony praw majątkowych.
Rozstrzygnięcie TK było jednak bliższe stanowisku prezydenta. Starał się on wykazać, że istotą pytania prawnego jest zaniechanie ustawodawcze. Uznał przy tym, że art. 215 u.g.n. nie odbiera możliwości żądania odszkodowania byłym właścicielom, którzy zostali pozbawieni władania przed 5 kwietnia 1958 r., skoro uprawnienie to utracili już wcześniej (na mocy art. 82 ust. 1 ustawy o gospodarce gruntami z 1985 r.). Celem art. 215 ust. 2 u.g.n. nie jest bowiem kompleksowe rozwiązanie rekompensat za grunty warszawskie, ale ochrona praw nabytych i kontynuacja rozwiązań zapoczątkowanych ustawą z 1958 r. Tym samym cezura czasowa zawarta w art. 215 ust. 2 u.g.n. nie jest przypadkowa. Prezydent podkreślił także, że nieistnienie kompleksowego rozwiązania w zakresie odszkodowań za grunty warszawskie jest wyrazem woli ustawodawcy – przejawiającej się w jego długoletnim zaniechaniu, który ze względów budżetowych nie zdecydował się na ustawę reprywatyzacyjną.