Włochy i Rosja pod pręgierzem Trybunału w Strasburgu

Niebawem dowiemy się, jakie prawa mają zdrowe osoby żyjące w zagrożeniu zachorowaniem.

Aktualizacja: 29.09.2019 17:30 Publikacja: 29.09.2019 14:00

Siedziba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Siedziba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

Foto: www.coe.int

To był co prawda już początek września, ale Fundacja Client Earth złożyła opinię przyjaciela sądu w sprawie Di Caprio i inni przeciwko Włochom, zakomunikowaną rządowi w lutym 2019 r. Chodzi o Terra dei Fuochi – krainę pożarów –miejsce w regionie Neapolu, w którym nielegalnie składowano i spalano niebezpieczne odpady. Zanieczyszczenie regionu wynika m.in. z używania w niewłaściwy sposób formalnie legalnych odpadów oraz składowania odpadów nielegalnych, ich porzucania, co nie pozostało bez wpływu na środowisko. Dodatkowo składowanie wpływa na zanieczyszczenie wody pitnej czy też używanej do nawadniania ziemi rolniczej. Wreszcie, na te terytoria wpływa również nielegalne spalanie odpadów, powodujące zanieczyszczenie powietrza i narażenie ludzi na wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne i dioksyny.

Rząd o tym wiedział

W 1997 r. włoski parlament zawiadomiony o nielegalnym składowisku odpadów niebezpiecznych postanowił sprawę utajnić i nie ujawniać jej społeczeństwu. Dopiero w 2013 r. wydano dekret, który określił strefę zwaną Terra dei Fuochi, w skład której weszły 33 gminy – 52 proc. obszaru Kampanii i prawie 3 mln mieszkańców. Mimo że oficjalne dane dotyczące zanieczyszczenia były znane władzom już w 2007 r., to rejestr nowotworów dla prowincji Neapol i Caserta ustanowiono dopiero w 2012 r. Celem miało być ustanowienie zintegrowanego systemu monitorowania zdrowia i środowiska w celu szybkiego wdrożenia ocen ochrony ludności przed zagrożeniami dla środowiska.

Między 1997 a 2018 r. siedem komisji śledczych badało tę sprawę. Jak wynika z produkowanych co kilka lat raportów, katastrofa przyrodnicza nie tylko obniżyła poziom życia mieszkańców tych rejonów, ale znacznie zwiększyła występowanie nowotworów u dzieci, takich jak rak wątroby, białaczka czy chłoniak, w szczególności w porównaniu z innymi częściami Włoch. Jak potwierdziło badanie WHO, zanieczyszczenie spowodowane niewłaściwym przetwarzaniem odpadów i istnieniem nielegalnych składowisk jest przyczynowo związane z wysokim odsetkiem zgonów z powodu raka w regionie.

Trybunał strasburski pyta rząd, czy istnieją przesłanki wydania wyroku pilotażowego, biorąc pod uwagę systemowy charakter naruszenia. Chce wiedzieć, czy władze zdawały sobie sprawę z ryzyka dla zdrowia i życia mieszkańców, a jeśli tak, to od kiedy i czy zrobiły wszystko, by temu przeciwdziałać. Czy doszło do naruszenia prawa do życia prywatnego oraz prawa do zdrowia wpisanego w art. 8 konwencji. Rząd włoski został zobowiązany również do przesłania informacji związanych z zakresem zanieczyszczeń, a także działaniami podjętymi przez państwo w tym zakresie.

Client Earth w swojej opinii podkreśla istnienie obowiązku państwa do monitorowania zanieczyszczenia środowiska, oceny zagrożeń dla zdrowia oraz życia, a także rozpowszechniania takiej informacji społeczeństwu (konwencja Aarhus). Fundacja wskazuje także na obowiązek państwa podjęcia wszystkich możliwych działań celem uniknięcia, zapobiegania oraz redukowania zanieczyszczenia środowiska do tego stopnia, aby nie stanowiło zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców.

To będzie ważny wyrok

Sprawa ma niebagatelne znaczenie dla odpowiedzi na pytanie, jak prawa człowieka mogą ochronić ludzi przed zagrożeniami dla zdrowia i życia wynikającymi z zanieczyszczenia środowiska. Trybunał rozstrzygnie też, czy zdrowe osoby żyjące w zagrożeniu zachorowaniem z uwagi na zanieczyszczenie mogą podnosić zarzut naruszenia art 2 konwencji. Będziemy wiedzieć także, czy NGO-sy mogą mieć status ofiary, zwłaszcza w kontekście organizacji ochrony środowiska.

Nie tak powinno być

W sierpniu zaś zapadły dwa ważne orzeczenia przeciwko Rosji. Pierwsze dotyczyło Sergieja Magnitskiego (skarga nr 32631/09), audytora oskarżonego o zorganizowaną działalność przestępczą mającą na celu unikanie opodatkowania. Skarżący został umieszczony w areszcie, przedłużanym kilkakrotnie, gdzie zmarł w listopadzie 2009 r. Przed śmiercią narzekał na zły stan zdrowia, lecz pomimo zaleceń lekarza co do leczenia i operacji, przeniesiono go do innego zakładu karnego, gdzie ignorowano nawet jego wnioski o środki przeciwbólowe. W czasie jednej z wizyt u lekarza, został pobity przez funkcjonariuszy z powodu rzekomego agresywnego zachowania. Nie przeprowadzono śledztwa. Nie przeszkodziło to jednak w pośmiertnym uznaniu go za winnego zarzuconego czynu w postępowaniu, które następnie umorzono, odstępując od wymierzenia kary.

Stwierdzając liczne naruszenia konwencji, Trybunał uznał, że opieka medyczna zaoferowana skarżącemu w zakładzie karnym była nieodpowiednia i doprowadziła do jego śmierci, a śledztwo w tej sprawie było wadliwe. Nie pomogło przebywanie w przepełnionych celach ani nieludzkie traktowanie tuż przed śmiercią. Pomimo uzasadnionych podejrzeń co do zaangażowania skarżącego nie wykazano istnienia wystarczających podstaw do ponadrocznego pobytu w areszcie. Dodatkowo, postępowanie o pośmiertne skazanie było nierzetelne.

Druga sprawa dotyczyła postępowania karnego, które doprowadziło do skazania i wymierzenia kary dożywotniego pozbawienia wolności skarżącemu (Izmestyev p. Rosji, skarga nr 74141/10). Jego zarzuty dotyczyły zainstalowania kamer bezpieczeństwa, które monitorowały jego celę 24 godziny na dobę, ograniczeń rodzinnych wizyt, długotrwałości jego tymczasowego aresztowania, warunków osadzenia oraz faktu, że postępowanie toczyło się za zamkniętymi drzwiami.

Trybunał stwierdził nie tylko niewłaściwe warunki osadzenia i transportu skazanego do i z sądu podczas procesu karnego przeciwko niemu, ale również, że orzeczenia przedłużające stosowanie tymczasowego aresztowania skarżącego były opatrzone stereotypowymi sformułowaniami i nie zostały oparte na szczególnym faktycznym materiale dowodowym. Władze trzymały więc skarżącego w areszcie przez ponad trzy lata na podstawach, które nie mogły zostać uznane za „wystarczające”, aby usprawiedliwić ich długość.

Trybunał uznał również, że wyłączenie jawności postępowania przed sądem pierwszej instancji nie mogło być uznane za uzasadnione, ponieważ sąd pierwszej instancji zdecydował o tym tylko i wyłącznie na podstawie tajnych dokumentów załączonych do akt, bez podania uzasadnienia swojej decyzji, wskazując tylko, że dokumenty te były związane z przedmiotem postępowania a ich włączenie było konieczne. Tymczasem sąd nie tylko nie ocenił dokumentów na rozprawie, ale również nie oparł się na nich w wyroku.

Trybunał stwierdził naruszenie art. 8 konwencji, zauważywszy, po pierwsze, że ograniczono wizyty rodzinne skarżącemu w czasie pobytu w kolonii karnej. Po drugie, prawo rosyjskie niejasno określa zasady monitoringu wideo osadzonych odbywających kary pozbawienia wolności, a skarżący nie mógł korzystać z minimalnego stopnia ochrony wymaganego przez zasadę rządów prawa w demokratycznym społeczeństwie.

Autor jest adwokatem, prowadzi blog www.eutryb.blogspot.com

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi