Maciej J. Nowak: Prawo w planie Morawieckiego

Postulowane zmiany prawa nie mogą koncentrować się tylko na jednym aspekcie – tym razem związanym z poprawą warunków prowadzenia działalności gospodarczej. Przepisy, np. prawa administracyjnego, dotyczą bowiem nie tylko przedsiębiorców – pisze prawnik Maciej J. Nowak.

Publikacja: 19.09.2016 08:27

Maciej J. Nowak: Prawo w planie Morawieckiego

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Projekt strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju odnosi się do zróżnicowanych problemów, których ocena i sposób ujęcia się niewątpliwie będą przedmiotem szerszych specjalistycznych dyskusji dotyczących rozwoju regionalnego, planowania przestrzennego, demografii czy też spraw społecznych. Warto zwrócić uwagę, że trochę miejsca w strategii poświęcono również kwestiom związanym z jakością prawa w Polsce.

Słuszna diagnoza

Zastrzec trzeba, że zagadnienia związane z reformą systemu prawnego zawarte są w różnych miejscach strategii, jednak szczególną uwagę poświęcono im w części zatytułowanej „Prawo w służbie obywatela i gospodarki". Zaczyna się ona od generalnej, bardzo ostrożnej konstatacji, że „jakość prawa w Polsce nadal wymaga udoskonalania". Wśród problemów związanych z powyższą diagnozą wymieniono:

- nadmiar przepisów prawnych

- ich niespójność i niejednoznaczność

- brak stabilności prawa, częste zmiany regulacji

- brak przejrzystości procesu legislacyjnego

- występowanie luk prawnych

- nakładanie licznych zobowiązań na obywateli, przedsiębiorców, a także administrację publiczną.

Strategia wymienia między innymi następujące kierunki interwencji w tym zakresie:

- doskonalenie systemu stanowienia prawa (m. in. poprzez doskonalenie analiz ex ante i monitoring ex post, podnoszenie kompetencji uczestników procesu stanowienia prawa, zwiększenie przejrzystości stanowienia prawa)

- redukcję barier prawnych i kosztów regulacyjnych związanych z wykonywaniem działalności gospodarczej (zmniejszenie uciążliwości kontroli, obciążeń biurokratycznych). Przejawić to się ma zwłaszcza w przygotowaniu konstytucji dla biznesu, która zastąpi ustawę o swobodzie działalności gospodarczej, nowelizację prawa zamówień publicznych oraz nowy kodeks postępowania administracyjnego. W tym ostatnim mają zostać zawarte nowe instytucje, takie jak umowa administracyjna, decyzja generalna, postępowanie uproszczone czy też milczące załatwianie spraw.

Zastrzec trzeba, że postulowane zmiany ważne z innych perspektyw (np. sprawności państwa, systemu planowania przestrzennego) zostały również scharakteryzowane w innych częściach strategii. Zresztą jej formuła przewiduje ogólne zasygnalizowanie problemów, kierunków działania, ewentualnie kluczowych projektów mających doprowadzić do poprawy sytuacji. Strategia więc nie może być traktowana jako zbiór idealnych rozwiązań, tylko raczej zapoczątkowanie pewnej dyskusji i sygnał wstępnej orientacji władzy. I oczywiście z większością zaprezentowanych w tej konwencji postulatów w pełni można się zgodzić. Do rozważenia pozostaje tylko to, czy w każdym miejscu akcenty zostały rozłożone prawidłowo. Z jednej strony mamy bowiem słuszne wskazanie kluczowego problemu systemu prawa w Polsce, niespójności, niechlujności i nadmiernej liczby przepisów, a zaraz potem w strategii, w tej samej jej „prawnej" części przechodzi się do charakterystyki jednego z bardziej szczegółowych problemów (zgoda, bardzo istotnego), dotyczącego warunków prowadzenia działalności gospodarczej. I właśnie do rozwiązania tylko tej konkretnej kwestii sprowadza się projekty innych zmian prawnych, w tym wprowadzenie nowego kodeksu postępowania administracyjnego (który przecież nie dotyczy tylko i wyłącznie przedsiębiorców).

Powielanie błędów

Powstać więc może pytanie, jak to się ma do sygnalizowanego we wcześniejszej części analizowanego dokumentu, problemu sektorowości przy stanowieniu prawa. Trzeba bowiem przeciwdziałać przypadkom, aby postulowane zmiany prawa znów nie były sprowadzane do kolejnej perspektywy sektorowej – tym razem związanej z poprawą warunków prowadzenia działalności gospodarczej. Pełna zgoda (zaznaczmy jeszcze raz), że ta ostatnia jest potrzebna, ale trzeba zadbać, aby przez swoją „sektorowość" nie wprowadzała kolejnych problemów w innych sferach.

Zresztą, projekt strategii na etapie formułowania diagnozy, mógłby zostać uzupełniony o szerszą ocenę genezy problemu niespójności, niejednoznaczności i nadmiaru przepisów prawnych. I chyba dopiero po zdiagnozowaniu tej kwestii będzie można jeszcze bardziej klarownie ująć zróżnicowane, oderwane zazwyczaj od otoczenia formalnoprawnego, perspektywy związane z przygotowywaniem kolejnych aktów prawnych. Działa to bowiem trochę na zasadzie: przygotowujemy ustawę o ochronie przyrody? Dobrze – koncentrujemy się więc na przyrodzie, zapominając o wpływie nowych regulacji (i zawartych w nim sformułowań), np. na planowanie przestrzenne – i vice versa. W konsekwencji na styku zagadnień związanych z ochroną przyrody i planowaniem przestrzennym pojawiają się niespójności, kolizje terminologiczne itd. Przykłady takie można mnożyć. Strategia postuluje dokonanie generalnego przeglądu obecnych regulacji prawnych, z perspektywy ich ważności, konieczności zachowania, czy np. stopnia precyzji. Zapewne jednym z ważniejszych kryteriów branych w tym kontekście pod uwagę powinna być również szersza łączność z całym systemem prawnym. I poza samym monitoringiem skutków nowych regulacji warto byłoby również zwrócić uwagę na ich powiązanie z dotychczasowym systemem.

Rozpatrując natomiast całościowo pomysł nowego kodeksu postępowania administracyjnego, należy uznać go za słuszny. Poza samym upraszczaniem procedur warto jednak pamiętać również o tym, żeby nie generować w nim sytuacji konfliktogennych. Polegać to powinno na możliwym ograniczaniu wydawania decyzji administracyjnych w przypadkach, gdy samo takie procedowanie podwyższa między stronami postępowań natężenie konfliktów, a ostateczne rozstrzygnięcie często faktycznie zależy od zbyt dużej presji ze strony konkretnego podmiotu. Zapewne rzeczywiście jednym z rozwiązań, które temu mogłyby przeciwdziałać, będzie szersza partycypacja społeczna.

Zgłoszone uwagi mają oczywiście charakter dyskusyjny. Warto również wskazać, że nawet możliwie najszersze ujęcie analizowanych problemów w strategii nie wystarczy – konieczna będzie następnie konsekwencja w dalszym działaniu przy wprowadzaniu zmian systemowych. I poprawa jakości stanowienia prawa może się okazać wtedy jednym z największych wyzwań, któremu nasze państwo prędzej czy później będzie musiało jakoś sprostać.

dr Maciej J. Nowak radca prawny

Opinie Prawne
Tomasz Tadeusz Koncewicz: najściślejsza unia pomiędzy narodami Europy
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Dane osobowe też mają barwy polityczne
Opinie Prawne
Piotr Młgosiek: Indywidualna weryfikacja neosędziów, czyli jaka?
Opinie Prawne
Pietryga: Czy repolonizacja zamówień stanie się faktem?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Kryzys w TK połączył Przyłębską, Rzeplińskiego i Stępnia