Reklama
Rozwiń

Skromny kredyt to skromne raty - komentuje Jerzy Kowalski

Zwracać czy nie zwracać – oto jest pytanie. Oczywiście chodzi o pieniądze, w żadnym wypadku o nic innego. Rosnąca po politycznym przełomie w 1989 roku dostępność pieniądza – i to nie tylko polskiego – najpierw ucieszyła tzw. ludność, potem jednak nieco strapiła jej oblicze. Powstały zamęt trzeba było jakoś rozwiązać.

Publikacja: 14.11.2019 17:45

Skromny kredyt to skromne raty - komentuje Jerzy Kowalski

Foto: Adobe Stock

Pożyczać chcieli bez mała wszyscy. Sklepy, hurtownie, salony sprzedaży i supermarkety czekały z coraz bardziej atrakcyjną ofertą. Trudno było się oprzeć pokusom. Kredyty brali zwykli ludzie i przedsiębiorcy, ubodzy i milionerzy, wierzący i niewierzący. Wszyscy. Kłopoty zaczęły sie dość szybko. Zaległości w spłatach ratalnych rosły i rosły. Elastyczny i czujny rynek zareagował błyskawicznie. Wierzyciele z jednej strony i dłużnicy z drugiej zaczęli się bronić. Narodziły się firmy windykacyjne i antywindykacyjne. Trwają one na rynku do dziś. Robią interesy, zarabiają na udzielaniu pomocy swoim klientom. Oczywiście nie chodzi o to, by psuć im interesy i „robotę", ale o to, by wszystkie one działały w sposób absolutnie cywilizowany, pozbawiony agresji i dążenia do zniszczenia – nie tylko „procesowego" – przeciwnika.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Zakazać woreczków na złość Nawrockiemu?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Globalne znaczenie rankingu kancelarii prawniczych „Rzeczpospolitej”
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rady dla następcy Adama Bodnara
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Czy roszczenia wobec Niemiec za II wojnę to zamknięta sprawa?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Deregulacyjna czkawka