Aktualizacja: 06.10.2017 09:18 Publikacja: 06.10.2017 09:18
Foto: 123RF
Ministerstwo Budownictwa i Infrastruktury przekazało do konsultacji publicznych projekt tzw. ustawy inwestycyjne, która ma uprościć proces inwestycyjno-budowlany. Cel jest jasny: resort chce zachęcić podmioty prywatne i publiczne do realizacji inwestycji, których poziom wciąż nie wrócił do tego sprzed 2015 roku, a przy okazji przygotować regulacyjny grunt pod sztandarowe projekty infrastrukturalne rządu, jak np. Centralny Port Komunikacyjny.
Podobne cele przyświecały projektowi kodeksu urbanistyczno-budowlanego (KUB), który ten sam resort skierował do konsultacji publicznych we wrześniu 2016 r. KUB jest jednak tak kompleksową regulacją, że do dziś nie poznaliśmy finalnej wersji projektu ani nawet planowanej daty złożenia w Sejmie. Nie sposób pozbyć się wrażenia, że ustawa inwestycyjna to pragmatyczny kompromis pomiędzy ambitnymi założeniami KUB a rzeczywistością, która wymaga szybkiego usprawnienia tzw. wąskich gardeł procesu inwestycyjnego i punktowej nowelizacji kilku istotnych ustaw. Dlatego projekt nowej ustawy to zbiór kilkunastu niekoniecznie powiązanych ze sobą rozwiązań regulacyjnych, które wprowadzają nowe instytucje prawne albo modyfikują obowiązujące przepisy.
Decyzja prezydenta Karola Nawrockiego o niewręczeniu nominacji 46 sędziom oznacza, że rzesza neosędziów nie powi...
Deprecjonowanie innowacyjności czy podważanie konieczności zagwarantowania skutecznych mechanizmów egzekwowania...
KSeF to potężne narzędzie walki z oszustwami i źródło cennych danych gospodarczych. Ale centralizacja i skala sy...
Jak wydobyć się z zapaści państwa prawa? Niestandardowa sytuacja wymaga niestandardowych instrumentów naprawczyc...
Strategiczne spojrzenie na przyszłość zarządzania z konkretnymi narzędziami i umiejętnościami potrzebnymi do wykorzystania potencjału AI.
Mury rosną pomiędzy ludźmi, którzy wyznają wiarę w tego samego Boga. Paradoksalnie czasem łatwiej się porozumieć...
W dzisiejszych czasach internet to nie tylko wygoda – to fundament podróżowania. Korzystamy z niego, by odnaleźć drogę, sprawdzić rozkład jazdy, znaleźć restaurację czy atrakcję turystyczną, kupić bilety, zamówić transport, pozostać w kontakcie z bliskimi i dzielić się chwilą tu i teraz. Gdy w trasie tracimy dostęp do danych, podróż traci rozmach, nawigacja staje się uciążliwa, plany się komplikują, zaczyna też narastać niepokojące poczucie odcięcia od świata. Wakacje bez stabilnego internetu to nieustanny stres, którego można uniknąć.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas