Reklama

Europa ważniejsza niż Rosja

Jak spędzając wakacje w Gruzji, możesz pokazać figę Władimirowi Putinowi i jego kumplom – przekonuje była gruzińska minister gospodarki.

Aktualizacja: 11.07.2019 22:02 Publikacja: 10.07.2019 21:00

Wera Kobalia

Wera Kobalia

Foto: AFP

Pewna młoda dziewczyna 20 czerwca w stolicy Gruzji, Tbilisi, wracała do domu z pracy. Mijała tysiące demonstrantów, którzy przed budynkiem parlamentu wyrażali swą wściekłość na gruziński rząd za to, że pozwolił wiceprzewodniczącemu rosyjskiej Dumy Siergiejowi Gawriłowowi zasiąść na miejscu przewodniczącego parlamentu podczas wysłuchania Międzyparlamentarnego Zgromadzenia ds. Prawosławia (IAO). Przechodząc, słyszała kierowane do przewodniczącego gruzińskiego parlamentu wezwania, by ustąpił. Widziała setki młodych ludzi z transparentami, które głosiły, że „20 proc. Gruzji jest okupowane przez Rosję". A potem została trafiona gumowym pociskiem w oko. Cała Gruzja, gorączkowo poszukując w mediach społecznościowych informacji o demonstracjach, zobaczyła na ekranach swoich telefonów jej zakrwawioną twarz.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Nie znoszę dyskusji o sensie Powstania Warszawskiego
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Czasami człowiek musi, inaczej się udusi
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Karol Nawrocki to prezydent nie wszystkich kibiców
Opinie polityczno - społeczne
Jan Dworak, Stanisław Jędrzejewski: Potrzebujemy nowego prawa medialnego
Opinie polityczno - społeczne
O polityce migracyjnej możemy dyskutować, ale nienawiść jest trucizną
Reklama
Reklama