Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 09.08.2020 21:07 Publikacja: 09.08.2020 17:15
Białoruś, 20 kwietnia 1920. Józef Piłsudski z gen. Władysławem Jungiem, dowódcą 15 Dywizji Piechoty WP
Foto: NAC
Sto lat temu Armia Czerwona dotarła do przedmieść Warszawy. Dowódca wojsk bolszewickich generał Michaił Tuchaczewski entuzjastycznie raportował swojemu przełożonemu Lwu Trockiemu słowami, które do dziś mogą budzić przerażenie. Warszawa, pisał, to zaledwie przystanek. Po upadku Polski Armia Czerwona dotrze do Berlina, Paryża, a nawet Londynu, by wzniecić światową rewolucję i stworzyć zjednoczoną Unię Europejską Republik Radzieckich pod rządami Moskwy.
Los nie tylko Europy, ale i całego świata, zawisł na włosku. Europejczycy, zdając sobie sprawę z fatalnych konsekwencji sowieckiego zwycięstwa w Polsce, wstrzymali oddech. Pracownicy zagranicznych ambasad w Warszawie ewakuowali się w panice, nie ustępując w tym mieszkańcom miasta. Niezłomny spokój zachowywał jedynie naczelnik państwa Józef Piłsudski, który w tym czasie przedstawiał swoim generałom plan bitwy znany dziś jako Bitwa Warszawska.
Pokolenie zetek nie ufa klasie politycznej, nie wierzy we współpracę Karola Nawrockiego i rządu Donalda Tuska. J...
Kampania prezydencka 2025 roku pokazała, że emocje, przekaz i medium są dziś nierozerwalnie połączone. Pokazała,...
Od kilku tygodni Donald Tusk robi wiele, by jego obóz polityczny miał kłopoty.
Biorąc pod uwagę prawo międzynarodowe, atak Izraela na Iran jest bardzo trudny do obrony. Niestety, po raz kolej...
Polski bank z wyróżnieniem w kategorii Metaverse. Międzynarodowe jury doceniło innowacyjną kampanię Pekao dla młodych klientów.
W Berlinie odsłonięty został tymczasowy pomnik polskich ofiar niemieckiej okupacji. To początek drogi. Dobrze, a...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas