A jak? A tak: gdy jakiś wstrętny bachor darł mordę w szkole i nie mógł usiedzieć na miejscu, był po prostu wstrętnym bachorem drącym mordę w szkole i nie mogącym usiedzieć na miejscu.
Ale to minęło. Dziś taki osobnik jest ofiarą ADHD.
Moda na komplikowanie tego co proste poprzez "językową nobilitację" błyskawicznie objęła także inne dziedziny życia. Kiedyś na przykład łażenie z kijem po lesie było zwykłym szwendaniem się po lesie, a dziś to "nordic walking". Dawniej wyprowadzanie psa na spacer nie było niczym więcej. Dziś to już "dog trekking".
Jak dowiedziałem się z pism kolorowych, nawet pływanie na kawałku drewna z wiosłem już ma swoją nowa, nobilitującą i światową nazwę: "paddle boarding".
Ponieważ zawsze lepiej jest wyjść przyszłości naprzeciw, zamiast dać się jej złapać ze spuszczonymi spodniami, niczym minister Hall w "Super Expressie", postanowiłem przygotować na zapas kilka terminów, które - jak się spodziewam - mogą wkrótce wejść do powszechnego użytku. Oto one: