Reklama
Rozwiń

Faszyzm, homoseksualizm, przesadyzm - felieton Stanisława Remuszki

Pamiętam to z dzieciństwa.

Publikacja: 11.10.2014 14:10

Stanisław Remuszko

Stanisław Remuszko

Foto: rp.pl

„Stasiu, przypatrz się, tak nie wolno robić przy stole" – rzekł ojciec do czterolatka i starannie wylizał resztki sosu z talerzu po bitkach. Zapamiętałem na całe życie.

Kilka miesięcy temu w sławnej telewizji TVN nasz polityczny dziadek terrible (JK-M) zademonstrował przed kamerą gest „Heil Hitler". – Co pan czyni! – wrzasnął prowadzący program redaktor. – Przecież takich ruchów nie wolno wykonywać!!!

JK-M bronił się, że on tylko zilustrował opowiadaną właśnie historyjkę powszechnie znanym („Stawka większa niż życie" i setki innych filmów wojennych), lecz pan Rymanowski wyglądał na solidnie przerażonego. – Możemy zostać ukarani grzywną – jęknął. – Proszę, niech pan tego więcej u nas nie robi...

Pod koniec września najwyższy dyscyplinarny sąd prokuratorski (ten przy Prokuratorze Generalnym) uniewinnił słynnego białostockiego prokuratora, który merytorycznie odmówił wszczęcia śledztwa w sprawie nabazgrania swastyki na ulicznym murze. Jak pamiętamy, tamta prokuratorska decyzja stała się przedmiotem oskarżeń wysuniętych przez postępowe media: że mianowicie prokurator popiera, a przynajmniej toleruje wredny białostocki faszyzm. Prokuratorski rzecznik dyscyplinarny postanowił nie odwoływać się od tego uniewinniającego orzeczenia.

Niezmordowana w tropieniu współczesnych faszystów „Gazeta Wyborcza" przed parom dniami doniosła z Rzeszowa, że podczas tegorocznej zabawy-otrzęsin w tamtejszym Zespole Szkół Mechanicznych jeden z nauczycieli (tu: imię, nazwisko, wiek, specjalność) opowiadając o Niemczech w ramach prezentacji głównych krajów dzisiejszej Unii Europejskiej nieopatrznie zilustrował czasy hitlerowskie gestem Klossa/Brunnera. Na szczęście czujny autor tej relacji pan redaktor Marcin Kobiałka przytomnie wydobył z dyrektora szkoły obietnicę podjęcia wobec nauczyciela kroków dyscyplinarnych; z dyrektora wydziału edukacji rzeszowskiego Urzędu Miasta obietnicę zajęcia się dyrektorem szkoły; z wiceszefa rzeszowskiej Prokuratury Rejonowej obietnicę podjęcia wobec wszystkich delikwentów postępowania sprawdzającego. Ufff...

A już zupełnie niedawno Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na Telewizję Trwam karę w wysokości 50 000 zł za „sugerowanie wrażenia aprobaty dla niszczenia cudzej własności" (homoseksualna tęcza), co ciekawie opisał pan redaktor Mariusz Cieślik. Fundacja Lux Veritatis może na tę grzywnę pożalić się Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu.

„Stasiu, przypatrz się, tak nie wolno robić przy stole" – rzekł ojciec do czterolatka i starannie wylizał resztki sosu z talerzu po bitkach. Zapamiętałem na całe życie.

Kilka miesięcy temu w sławnej telewizji TVN nasz polityczny dziadek terrible (JK-M) zademonstrował przed kamerą gest „Heil Hitler". – Co pan czyni! – wrzasnął prowadzący program redaktor. – Przecież takich ruchów nie wolno wykonywać!!!

Pozostało jeszcze 83% artykułu
felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Polska wyciąga właściwe wnioski z rosyjsko-ukraińskiej wojny dronowej
Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Jak łatwo w Polsce wykreować nieistniejące problemy. Realne pozostają bez rozwiązań
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Krzyżak: Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw ma sens