Łukasz Warzecha mija się z prawdą swoim tekście pt. „Warto nie ulegać emocjonalnym narracjom i zaufać nauce”, pisząc, że przechodząca obecnie przez Europę Środkową powódź nie jest w żaden sposób wyjątkowa i nie ma nic wspólnego ze zmianą klimatu. Przy czym powołuje się na kroniki historyczne, a nie twarde dane meteorologiczne, próbując dowieść swoich racji. Niestety manipuluje również faktami, używając argumentu „no, przecież powodzie były zawsze”. Ale w jednym się z nim zgadzam: w ocenie tego typu zjawisk trzeba zaufać nauce. Jednak to nie archeologia, historiografia ani meteorologia historyczna są naukami, które zajmują się zmianą klimatu. W tych kwestiach rozstrzyga fizyka atmosfery, zwana potocznie klimatologią fizyczną.