Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 08.08.2017 00:10 Publikacja: 07.08.2017 20:50
Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński
Wybory parlamentarne we Francji, a także nieco wcześniejsze w Holandii, uwidoczniły konsekwentne osłabienie socjaldemokracji w Europie. Wykazały także coś więcej: głęboki kryzys, by nie powiedzieć początek końca dotychczasowych wyznaczników tożsamości ideowej europejskiej socjaldemokracji w ogóle.
Niespełna 30 lat wcześniej, w przededniu narodzin Unii Europejskiej, perspektywy jednoczenia Europy wyglądały całkowicie inaczej. W przeddzień traktatu z Maastricht siłą nadającą kierunek europejskim procesom integracyjnym była klasyczna w swojej formule socjaldemokracja. Dominowała w rządach przytłaczającej większości integrujących się państw. Była liderem Parlamentu Europejskiego, dominując wyraźnie liczbą swoich eurodeputowanych. To socjaldemokracja wreszcie nadała integrującej się Europie perspektywę zdecydowanie prosocjalną.
Coraz częściej łączy nas pragnienie, by moralne pocieszenia zastąpić wreszcie realnymi sukcesami państwa. Ten no...
Choć zgodnie z nowymi ustaleniami państwa NATO mają wydawać na obronność 5 proc. PKB, to na zakupy zbrojeniowe i...
Jeśli premier Donald Tusk utrzyma obecny kurs, to niedługo naprawdę załamie się porządek konstytucyjny. Nihilizm...
Dlaczego tak trudno odzyskać nam od Niemców zrabowane dzieła sztuki? Aby przełamać impas, sądzę, że potrzebna je...
Co roku rozmawiamy o paskach na szkolnych świadectwach. A może powinniśmy zacząć rozmawiać o tym, czy papierowe...
Z wyborów na wybory gierki pod hasłem „Cóż szkodzi obiecać?” przynoszą coraz lepsze rezultaty. A nieomylny Elekt...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas