[link=http://blog.rp.pl/rybinski/2009/04/20/jubileusz-pamieci-narodowej/" "target=_blank]Skomentuj[/link]
Niedługo będę obchodzić, przecież nie jako jedyny w Polsce, jubileusz 20-lecia pisania o tajnych współpracownikach, ich oficerach prowadzących, donosach, teczkach, konfidentach, esbekach, lustracji i dekomunizacji. Chociaż nie jestem jedyny – przeciwnie, każdy, kto umie pisać (a także wielu z tych, którzy nie potrafią), wypowiadał się wielokrotnie na te tematy – to nie spodziewam się jakichś obchodów narodowych rocznicy inicjacji największej i najbardziej emocjonalnej dyskusji w ponadtysiącletnich dziejach Polski.
Ani chrzest Polski, ani unia polsko-litewska, ani nawet rozbiory nie wzbudziły tak żywych emocji i tak rozległych dysput, jak zdawałoby się prosta sprawa: jak postępować ze spuścizną urzędową po byłej SB.
[srodtytul]Grill i piwo dla Polaków[/srodtytul]
Usiłowałem obliczyć, ile napisałem na ten temat tekstów. Wystukałem w komputerze hasła „teczki” i „IPN” i wyskoczyła mi taka ilość artykułów, że przekroczyła moje kompetencje arytmetyczne. To znaczy, było ich tyle, że nie chciało mi się liczyć. Mnożąc to przez liczbę piśmiennych zwolenników i przeciwników lustracji, uzyskalibyśmy z pewnością rezultat zwany (przez takich leni jak ja, którym nie chce się liczyć) astronomicznym.