Dworca w Katowicach nie będzie, bo remontujący nie sprawdzili zawczasu oryginalnych planów. Ronda w Poznaniu, metra w Warszawie, linii kolejowych do Trójmiasta i innych rzeczy, których nie będzie, też nie będzie przez podwykonawców.
Najazd agencji powołanej ustawowo do zwalczania zorganizowanych działań zagrażających niepodległości i podstawom ustrojowym państwa na internetowego szydercę to tylko nadgorliwość niskiego szczebla urzędników. Aresztowania i procesy za transparent: "Donald ma Tolę", to wina PiS, który nie zmienił przepisów, kiedy mógł to zrobić. Rekordowe liczby podsłuchów i kontrolowanych billingów wynikają z niepotrzebnego stosowania rutynowych procedur. Bałaganowi w szkołach winni są dyrektorzy placówek, którzy nie przygotowali ich należycie do przyjęcia dwóch roczników uczniów naraz. Długi służby zdrowia to skutek nieodpowiedzialności ordynatorów i śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który wespół z Trybunałem Konstytucyjnym zablokował śmiały plan pozbycia się w porę szpitalnych długów z bilansów państwa. Problemy budżetu są skutkiem nieodpowiedzialności samorządów, które zamiast znaleźć środki na realizację nałożonych na nie ustawowo zadań w bieżących dochodach, brną w spiralę zadłużenia.
A kiedy premier chce to wszystko przekonująco wyjaśnić, to przyłazi mu na konferencję wyzywająco rozebrana dziennikarka i zamiast iwentu wychodzi popelina.
Ja nawet rozumiem, że premiera nie można o nic winić. Przecież wciąż się świetnie kojarzy, i tylko ma strasznego pecha, zwłaszcza do podwykonawców. I rozumiem, że do pechowca nie można mieć o jego pecha pretensji. Ja się tylko zastanawiam, czy nas na taką pechową władzę stać.