Marek Nowakowski o kampanii wyborczej PO i PiS

Gdzie program obecnie rządzącej partii dla Polski i Polaków? Gdzie konkretne projekty naprawy Rzeczypospolitej? Zamiast tego nieustannie ciągnie się czarna baśń z księgi braci Grimm o krwiożerczych wilkołakach – uważa pisarz

Publikacja: 07.10.2011 01:37

Marek Nowakowski o kampanii wyborczej PO i PiS

Foto: Archiwum

Powodowany troską o przyszłość młodych obywateli opublikowałem „List do młodych" w numerze 34/2011 tygodnika „Uważam Rze". Była to próba zdjęcia bielma ze ślepych oczu. Nastąpiły liczne reakcje młodych ludzi na ów list. Odnieśli się z przejęciem do powagi sytuacji. Dyskutowałem z grupą wiekową od 20 do 25 lat, niedawnych sympatyków rządzących. Przejrzeli na oczy.

Przestraszyć młodych

Jest to dosyć powszechne zjawisko rozczarowania i rosnącej niechęci w młodym pokoleniu. Bo oto w ostatnich dniach ruszyła odsiecz. Nastąpiło pospolite ruszenie różnego rodzaju osobników stanowiących otoczkę rządzącej partii. Przede wszystkim „celebrytów", autorów programów rozrywkowych w telewizji, moderatorów dyskusji na tematy zasadnicze, moralistów, psychologów, profesorów, artystów.

Są to zahartowani w boju zawodnicy, wysoko profitowani za takie posługi. Gorący zwolennicy obecnego stanu rzeczy. Podnoszą oni larum, ogłaszając, jakie to będzie nieszczęście, jeżeli nastąpi w wyborach klęska obecnej partii władzy. Grają rolę bezstronnych analityków i obserwatorów rzeczywistości. Lecz w swoim zaangażowaniu już bez żenady pozbywają się „obiektywnego kamuflażu". Bo czują dokoła gorący oddech przeciwnika, który wychynął nieoczekiwanie z różnych stron.

Wirtualny świat z taką inwencją tworzony przez tyle lat rozpada się jak domek z kart. Pojawiają się zewsząd ludzie rozczarowani, udręczeni, przyciśnięci biedą i brakiem perspektyw. Młodzi i starzy. Dlatego w sukurs zagrożonym rządzącym ruszyli wierni celebryci. Postanowili przestraszyć młodych wyborców, licząc na ich niewiedzę o przeszłości. Przedstawiają okres rządów PiS jako stalinizm w zmodyfikowanej postaci. Przemoc, tajne służby szaleją, wpadają o świcie i wywlekają z mieszkań niewinnych obywateli w kajdanach. Panuje atmosfera strachu i zaszczucia. Tworzą apokaliptyczną wizję policyjnego państwa z gospodarką w ruinie i popsutą reputacją w Europie. Taki fundują wirtual.

Drużyna celebrytów

Przypomnieć należy, jak było naprawdę. Rząd PiS rządził tak krótko, będąc w stanie ciągłego oblężenia. Atakowany przez PO, wszystkie formacje lewicy, prywatne media, potężną grupę miliarderów i postkomunistyczne środowisko tajnych służb rodem z PRL. Drużyna niezawodnych celebrytów w tym przodowała. Przypomnijcie szyderców i paszkwilantów, którzy nie przebierali w słowach, panią Monikę Olejnik, panów Miecugowa, Morozowskiego, Sianeckiego, Lisa i innych.

Osaczony rząd szukał koalicjantów. Znalazł dwóch: Romana Giertycha i jego partię oraz Andrzeja Leppera z Samoobroną. Przypominam, że afery korupcyjne odkrywane przez „straszną tajną policję" Mariusza Kamińskiego były rzeczywistymi aferami. A pani Barbara Blida popełniła samobójstwo, choć gniewny chór grzmiał o zamordowaniu niewinnej kobiety. Niektórzy kreowali ją na świętą męczennicę.

Tamten rząd miał rzeczywisty program i realizował go mimo różnorakich oporów. Tępił korupcję, starał się poprawić byt najniżej zarabiających, popierał średnią i małą przedsiębiorczość. W polityce zagranicznej wytrwale dążył do stworzenia dla Polski w Unii Europejskiej pozycji liczącego się partnera. Zauważyć należy, że odkąd zaczęły się rządy światłego przywódcy i jego ekipy, poświęcali oni lwią część swojej energii i czasu nieustannemu odsądzaniu od czci i wiary poprzedników, przypisując im najgorsze przewiny.

Narkotyczna satysfakcja

Również w obecnej kampanii wyborczej partia władzy nadal większą część czasu propagandowego przeznacza na fabułę o strasznej przeszłości pod rządami PiS i jeszcze straszniejszej przyszłości, jeżeli PiS zostanie zwycięzcą w wyborach. Gdzie program dla Polski i Polaków? Gdzie konkretne projekty naprawy Rzeczypospolitej? Nieustannie ciągnie się czarna baśń z księgi braci Grimm o krwiożerczych wilkołakach, które na nas, maluczkich, czyhają.

Jeżeli im uwierzycie, wasze głosy pójdą na marne, ponownie bowiem oddamy władzę ludziom, którzy naobiecywawszy tyle przed czterema laty, tak niewiele tych obietnic spełnili. Moim zdaniem znacznie im mniej chodzi o Polskę i Polaków niż o narkotyczną satysfakcję z władzy. Mogą więc zafundować nam przez następne cztery lata dalszy wirtual. Będą nadal przypominać, jak uratowali nieszczęsny kraj przed rządem ciemniaków, ksenofobów, prostaków. A wam, młodym pozostanie wyjazd na saksy, by zbierać winogrona we Francji, pomidory w Hiszpanii, może nawet bawełnę w Uzbekistanie. Rzecz całą kwitując – nie dajcie zrobić się w konia!

Autor jest pisarzem, scenarzystą i publicystą, laureatem wielu nagród literackich. Wczasach PRL był związany z opozycją demokratyczną, w roku 1977 współtworzył podziemne pismo literackie „Zapis"

Powodowany troską o przyszłość młodych obywateli opublikowałem „List do młodych" w numerze 34/2011 tygodnika „Uważam Rze". Była to próba zdjęcia bielma ze ślepych oczu. Nastąpiły liczne reakcje młodych ludzi na ów list. Odnieśli się z przejęciem do powagi sytuacji. Dyskutowałem z grupą wiekową od 20 do 25 lat, niedawnych sympatyków rządzących. Przejrzeli na oczy.

Przestraszyć młodych

Pozostało 91% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?