Gwiazda prezydenta A. Felieton Roberta Mazurka

Fajne miasto ten Gdańsk. Wolne. Ludzie nawet tak jakoś oddychają swobodniej. I fajni są, wyluzowani, cieszą się życiem. Żyją, pozwolą żyć innym, pomogą w potrzebie.

Publikacja: 17.09.2012 21:05

Robert Mazurek

Robert Mazurek

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Ot, choćby charyzmatyczny prezydent A. - jak trzeba, to i samolot przestawić pomoże bez zbytnich ceregieli. Ludzki sędzia M. pójdzie na rękę, a nawet auto - nówka sztuka - taniej załatwi. Bo zna dilera. A europoseł N. swojemu asystentowi, dawniej posłowi M., pomoże zostać w ekstraordynaryjnym trybie konsulem w Helsinkach.

A właśnie, że skucha, bo to owszem, nad morzem, ale nie w Gdańsku, tylko w Szczecinie. Swoją drogą czepiają się teraz konsula Marcinkiewicza, że kwalifikacji żadnych nie ma, tylko znajomego Nitrasa, ale żeby zlitować się, że facet w młodym wieku pracy musi za granicą szukać, to na nikogo liczyć nie można. No, ale wróćmy do Gdańska.

W takim mieście nie tylko żyć łatwiej, ale i na pamięć po śmierci liczyć można. Zwłaszcza jak się jest Vaclavem Havlem, wtedy nazwą człowieka imieniem dużą ulicę. A jak się jest Wałęsą, to i żyć, nie umierać, a lotnisko imię nosi. Takie rozdawnictwo nazw trochę się mści, bo teraz jacyś dziwni ludzie domagają się ulicy Anny Walentynowicz.

No dobrze, ale nie szalejmy, drodzy państwo, bez tego języka nienawiści i dzielenia Polaków na prawdziwych i nieprawdziwych, na żywych i martwych, bez tego nekrolansu. Spójrzcie chociażby na jej biografię - urodzona w Równem, zginęła w Smoleńsku… No Ruska jakaś, jak bonie dydy, a tu się upierają, żeby ulicę w Gdańsku jej dawać!

No i rodzina jakaś taka niezrównoważona, ekshumację zrobiła, bo miała podejrzenia, że to nie ciało matki. Jakby to różnica jakaś była, każdej ludzkiej istocie pochówek się należy, prawda? A poza tym innej matki nie mamy i co nam zrobicie? Ciała nie damy, bo i skąd wziąć? Ziemię na metr w głąb przeczesano, a marszałek Kopacz tak się poświęcała, że jej bąble na nogach wyskoczyły, o czym w gazetach opowiadała, więc nie łże. Proszę się więc nie czepiać, sztucznych problemów nie stwarzać, iść w pokoju.

I nie upolityczniać, bo tu polityki żadnej nie ma. Miasto Gdańsk jest wspólną matką wszystkich gdańszczan, nad każdym swym dzieckiem się pochyli.

Nawet Gwiazda ma tu swoją ulicę. Że co, że nie ma? Jak nie ma,  jak stoi napisane: „ulica Gwiazda Morza”?

Ot, choćby charyzmatyczny prezydent A. - jak trzeba, to i samolot przestawić pomoże bez zbytnich ceregieli. Ludzki sędzia M. pójdzie na rękę, a nawet auto - nówka sztuka - taniej załatwi. Bo zna dilera. A europoseł N. swojemu asystentowi, dawniej posłowi M., pomoże zostać w ekstraordynaryjnym trybie konsulem w Helsinkach.

A właśnie, że skucha, bo to owszem, nad morzem, ale nie w Gdańsku, tylko w Szczecinie. Swoją drogą czepiają się teraz konsula Marcinkiewicza, że kwalifikacji żadnych nie ma, tylko znajomego Nitrasa, ale żeby zlitować się, że facet w młodym wieku pracy musi za granicą szukać, to na nikogo liczyć nie można. No, ale wróćmy do Gdańska.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?