Mówisz, że inflacja nie jest znaczna, ale przecież nasze zakupy są z miesiąca na miesiąc coraz droższe – często mawia moja żona, gdy toczymy z supermarketu wózek z zakupami na cały tydzień dla naszej pięcioosobowej rodziny. Faktycznie przez ostatnie dwa lata nasz tygodniowy koszyk konsumencki podrożał co najmniej o połowę. W jakimś stopniu to efekt zdrowszej diety: wieprzowinę zastępują droższe ryby, a nawet wegeburgery. Niemniej faktem jest, że i bez takich zmian w menu w ostatnich dwóch latach ceny żywności mocno dają się we znaki polskim konsumentom. A w górę idą jeszcze koszty utrzymania mieszkań i domów.