Kontroler z NIK ma zbudować autostrady

Lech Witecki został p. o. generalnego dyrektora GDDKiA. Z budową dróg do tej pory miał niewiele wspólnego

Publikacja: 13.05.2008 02:52

Kontroler z NIK ma zbudować autostrady

Foto: Rzeczpospolita

Nowy szef rządowej agencji odpowiedzialnej za budowę dróg wcześniej był prezesem Fundacji Fundusz Współpracy oraz pracownikiem NIK. Przedstawicielom branży nazwisko nic nie mówi. – Pomysł z piekła rodem – podsumowuje anonimowo przedstawiciel jednej z największych firm budowlanych.

– Nie znam pana Witeckiego, ponieważ w branży nie funkcjonował – mówi Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. – Być może działał jako kontroler NIK w Generalnej Dyrekcji. Tymczasem branża potrzebuje na tym stanowisku sprawnego zarządcy.

Na wniosek Witeckiego minister infrastruktury powołał też wczoraj Magdalenę Jaworską na stanowisko zastępcy szefa GDDKiA. Jaworska jest specjalistką od unijnych funduszy, od 2007 r. Jaworska była doradcą ekonomicznym w NIK.

Nie wiadomo, kto i kiedy zostanie nowym szefem GDDKiA i dlaczego premier mianował tylko pełniącego obowiązki dyrektora. Wciąż na giełdzie nazwisk pojawia się m.in. nazwisko Zbigniewa Rapciaka, wiceministra infrastruktury, i Tomasza Rudnickiego, jednego z wiceszefów GDDKiA.

Nie wiadomo nawet, czy szef agencji w ogóle zostanie powołany. Nieoficjalnie bowiem mówi się o możliwości włączenia GDDKiA do resortu infrastruktury. Tym pogłoskom zaprzecza jednak Mikołaj Karpiński, rzecznik ministerstwa.

Były dyrektor generalny planował podpisanie w tym tygodniu trzech umów o łącznej wartości 1,6 mld zł. – Pod koniec tygodnia miałem również ogłosić nazwę firmy, która ma szansę budować 90 km autostrady A1 z Łodzi do Warszawy. To kontrakt szacowany na ok. 4 mld zł – mówi ”Rz” Janusz Koper, były szef GDDKiA. Oficjalnym powodem jego odwołania było nierealizowanie rządowego programu budowy dróg.

– Zmiana nastąpiła w momencie najgorszym z możliwych – uważa Jerzy Polaczek, były minister transportu. – Przerwano kilka ważnych negocjacji z firmami, które miały budować m.in. odcinki autostrad A1 i A2.

Nowy szef rządowej agencji odpowiedzialnej za budowę dróg wcześniej był prezesem Fundacji Fundusz Współpracy oraz pracownikiem NIK. Przedstawicielom branży nazwisko nic nie mówi. – Pomysł z piekła rodem – podsumowuje anonimowo przedstawiciel jednej z największych firm budowlanych.

– Nie znam pana Witeckiego, ponieważ w branży nie funkcjonował – mówi Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. – Być może działał jako kontroler NIK w Generalnej Dyrekcji. Tymczasem branża potrzebuje na tym stanowisku sprawnego zarządcy.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska