Jak odpowiednio skroić reformę

Ponad dziesięć lat temu dwóch ekonomistów, Alberto Alesina i Roberto Perotti, przeprowadziło jedne z najszerszych badań na temat kształtu reform finansów publicznych.

Publikacja: 11.08.2010 01:19

Teraz w Polsce jest idealny moment, żeby je przypomnieć. Trochę bowiem tak, jak nienaturalnie zbudowany człowiek poszukuje u krawca odpowiedniego kroju garnituru, tak polski rząd stara się – co niełatwe – odpowiednio skroić konsolidację fiskalną, łącząc swój interes polityczny i długookresowe interesy gospodarcze kraju.

Badacze przeanalizowali wówczas 62 przypadki zacieśnienia polityki fiskalnej od 1960 r., czyli okresów, w których deficyt finansów publicznych został obniżony o przynajmniej 1,5 proc. produktu krajowego brutto (nie uwzględniając wahań cyklicznych).

Z nich wyodrębnili 16 przypadków, w których reformy zakończyły się sukcesem, czyli trwałym obniżeniem deficytu lub długu publicznego. Jakie wyciągnęli wnioski?

Przy reformach zakończonych sukcesem obniżenie deficytu w 70 proc. opierało się na obniżkach wydatków, a w 30 proc. na zwiększeniu dochodów. W pozostałych przypadkach ta relacja wynosiła 45 do 55 proc. Co więcej, udane konsolidacje fiskalne po stronie wydatkowej polegały głównie na cięciach (lub zamrożeniu) transferów socjalnych i płac w budżetówce, nieudane zaś – na obniżeniu publicznych wydatków inwestycyjnych.

Po stronie dochodowej wyższe wpływy przy udanych reformach generowane były przez podatki od firm i podatki pośrednie (VAT, akcyza) zaś przy reformach nieudanych – dodatkowo przez podatki PIT i składki na ubezpieczenia społeczne.

Reklama
Reklama

Najciekawszy wniosek z badań jest jednak taki, że po reformach sytuacja gospodarcza krajów, które przeprowadziły udane konsolidacje fiskalne, była lepsza niż tych, którym się nie udało. Posiadały one średnio wzrost gospodarczy wyższy o 0,5 pkt proc. i bezrobocie niże o 0,5 pkt proc. (od pozostałych).

To tylko jedne z wielu badań. Trudno byłoby jednak znaleźć ekonomistów, którzy negowaliby przewagę cięć wydatków nad zwiększaniem przychodów, lub takich, którzy zaprzeczaliby korzystnym efektom gospodarczym uzdrowienia budżetu państwa. Naturalnie, polskie reformy muszą być dostosowane do naszych krajowych warunków. Ale przed pewnymi ogólnymi prawidłowościami nie da się uciec.

[i]Na podstawie: Alesina A., Perotti R., „Fiscal Adjustment in OECD Countries: Composition and Macroeconomic Effect”, NBER Working Paper 5730, 1997[/i]

[i]Ignacy Morawski ekonomista West LB [/i]

Teraz w Polsce jest idealny moment, żeby je przypomnieć. Trochę bowiem tak, jak nienaturalnie zbudowany człowiek poszukuje u krawca odpowiedniego kroju garnituru, tak polski rząd stara się – co niełatwe – odpowiednio skroić konsolidację fiskalną, łącząc swój interes polityczny i długookresowe interesy gospodarcze kraju.

Badacze przeanalizowali wówczas 62 przypadki zacieśnienia polityki fiskalnej od 1960 r., czyli okresów, w których deficyt finansów publicznych został obniżony o przynajmniej 1,5 proc. produktu krajowego brutto (nie uwzględniając wahań cyklicznych).

Reklama
Opinie Ekonomiczne
ArcelorMittal odpowiada Instratowi
Opinie Ekonomiczne
Mikołaj Fidziński: Odrętwiały rynek pracy
Opinie Ekonomiczne
Greenpeace: Strategia PGE, czyli węgiel Schroedingera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Modlin odbudowuje się po PiS-ie
Opinie Ekonomiczne
Monika Różycka: Taniec zamiast rozkazu. O modelach przywództwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama