Polski eksport i import w 2011 r.

Polski eksport i import: Nasze przedsiębiorstwa dobrze radzą sobie na wielu zagranicznych rynkach, w tym słabiej rozwiniętych

Publikacja: 30.04.2012 11:10

Gdzie najwięcej sprzedajemy, skąd sprowadzamy towary i surowce

Gdzie najwięcej sprzedajemy, skąd sprowadzamy towary i surowce

Foto: Rzeczpospolita

Ubiegły rok był rekordowy dla polskiego eksportu. Wzrost wyniósł 12,8 proc. Firmy sprzedały towary warte ponad 135,8 mld euro. To o 19,5 mld euro więcej niż w 2008 r., przed kryzysem finansowym.

Wolniej rósł import. Osiągnął 150,5 mld euro Było to o 8 mld euro więcej niż w przedkryzysowym roku (wzrost o 12,1 proc.). Tak wynika ze wstępnych danych, ostateczne GUS poda w lipcu.

Ekonomiści podkreślają, że dobre wyniki w handlu zagranicznym polskie firmy osiągnęły mimo spowolnienia w gospodarkach europejskich. – Wpływ na taki rezultat miało osłabienie złotego – przypomina Jacek Moćko, zastępca dyrektora Departamentu Finansowania Handlu w BNP Paribas Bank Polska.

Ale istotne jest też to, że polskie firmy od kilku lat starają się poszukiwać nisz rynkowych i dywersyfikują ryzyko, tak by mieć dostęp do coraz szerszego rynku.

Dzięki temu udało się uzyskać wysoką dynamikę na rynkach słabiej rozwiniętych. Z analiz Ministerstwa Gospodarki wynika, że o ile tempo wzrostu eksportu do strefy euro wyniosło tylko 9,3 proc. (o 3,5 pkt proc. mniej niż przeciętnie), to wzrost eksportu na rynki wschodzące i słabiej rozwinięte sięgnął 18,3 proc.

Silna pozycja u zachodniego sąsiada

Nasze firmy utrzymały dobrą pozycję w Niemczech (wzrost eksportu o 12,6 proc.). Widać, że dobrze radzą sobie tam z konkurencją.

– Gdy nasi partnerzy handlowi zaczynają mieć problemy, szukają takich dostawców, którzy zaoferują im produkty w lepszej cenie. Polscy przedsiębiorcy są konkurencyjni nie tylko pod względem ceny, ale też jakości – tłumaczy Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główny ekonomista Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Do naszego zachodniego sąsiada trafia ponad 26 proc. polskiego eksportu. Jego wartość w zeszłym roku wyniosła 35,4 mld euro. Największy wzrost odnotowaliśmy w sprzedaży m.in.: mebli; silników spalinowych i części do nich; koksu i półkoksu; opon pneumatycznych; artykułów, odpadów i złomu z żeliwa oraz stali; drutu izolowanego, kabli i pozostałych przewodów elektrycznych; ryb; odzieży; mięsa i podrobów jadalnych z drobiu.

Ponad połowa naszego eksportu to półprodukty lub podzespoły – przypomina Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Dobry wynik na rynku niemieckim kontrastuje z niskim wzrostem eksportu do innych krajów strefy euro, szczególnie do Francji (wzrost o 2,1 proc.) oraz Włoch (1,8 proc.).

Nasze firmy coraz lepiej radzą sobie w krajach nadbałtyckich. Eksport na Litwę wyniósł 1,9 mld euro (był o ponad 35 proc. wyższy). Wzrost eksportu do Estonii (35,5 proc) i na Łotwę (21,3 proc.) jest równie imponujący, ale na tych rynkach dopiero odrabiamy spadek wymiany handlowej z czasu kryzysu.

Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK, zwraca uwagę, że większość bliskich krajów europejskich, do których eksport w zeszłym roku wzrósł więcej niź przeciętnie, to państwa o stabilnym wzroście gospodarczym. A to może oznaczać duży popyt na nasze towary w kolejnych latach.

Zmienne zainteresowanie

Ekonomiści Ministerstwa Gospodarki w analizie przygotowanej dla „Rz" zwracają uwagę, że wyraźny trend wzrostu eksportu na dany rynek w krótkim okresie nie zawsze może być traktowany jako zapowiedź

stałej poprawy. Jako przykład podają eksport do Turcji. Po dynamicznym wzroście w pierwszym półroczu 2011 roku (o 42 proc.), w drugiej połowie roku doszło do znacznego spowolnienia (o 14 proc.). A w styczniu tego roku odnotowaliśmy nawet spadek (o 2,6 proc.). Może to być sygnał pogorszenia perspektyw eksportowych na ten rynek w wyniku słabszej tam koniunktury.

Ekonomiści zastanawiają się też, na ile trwałe będzie zainteresowanie polskich firm krajami Ameryki Południowej.

W zeszłym roku najbardziej wzrosła wartość sprzedaży  produktów mineralnych (o 33,7 proc.), wyrobów chemicznych (o 19,1 proc.) oraz wyrobów metalurgicznych (o 18,8 proc.). Relatywnie wysoka (chociaż nieco niższa od przeciętnej) okazała się również dynamika eksportu towarów rolno-spożywczych (wzrost o 11,8 proc.), zwłaszcza mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego (o 13,6 proc.) oraz gotowych artykułów spożywczych (o 12,2 proc.). Natomiast znacznie wolniej rósł eksport wyrobów elektromaszynowych (7,2 proc.).

Surowce z Rosji

Nasz import z rynków rozwiniętych powiększył się w ubiegłym roku o 10,7 proc. (do 99,8 mld euro), czyli mniej niż przeciętnie. Dużo kupowaliśmy w Austrii (wzrost o 21,9 proc. w porównaniu z 2010 r.), Niemczech (wzrost o 14,2 proc) oraz Holandii (12,6 proc.).

Wartość importu z państw słabiej rozwiniętych i rozwijających się przyrosła o 15,1 proc. (do 50,6 mld euro), czyli więcej niż przeciętnie; na pierwszym miejscu znalazł się  rynek rosyjski (33,7 proc). Wynikało to w dużej mierze ze wzrostu cen surowców energetycznych (ropy i gazu).

Importowaliśmy więcej m.in. produktów mineralnych (wzrost o 32,7 proc.), wyrobów metalurgicznych (wzrost o 16,8 proc.), artykułów rolno-spożywczych (o 14,3 proc.), węgla (wzrost o 15,4 proc. w stosunku do 2010 r. i o 40 proc. w porównaniu z 2008 r.);.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację