Z samej polityki spójności trafi do nas niemal 350 mld zł. Te pieniądze idą na mozolne odrabianie zaległości cywilizacyjnych.
Patrząc na inwestycje z lat 2007–2013, najbardziej odczuwalna społecznie zmiana dotyczy rozrastającej się sieci porządnych dróg i torów. Ale nie wszystkie inwestycje są tak spektakularne. Budowa zbiorników na gaz czy spalarni śmieci nie przynosi tak widocznych dla wszystkich efektów, a jest nie mniej ważna.
Znaczna część tych przedsięwzięć ma istotny wpływ na środowisko. Zrównoważenie i pogodzenie planów inwestycyjnych z ekologią postrzegane jest często jako obciążenie, niekiedy nawet zbędne. Bo efekty tych kosztownych działań będą odczuwalne dopiero w perspektywie wielu lat, a przecież inwestycje poprawiające jakość życia chcielibyśmy mieć tu i teraz.
Jednak coraz lepiej rozumiemy konieczność działań prośrodowiskowych. To dlatego wśród priorytetów dla regionów jest zmniejszenie tzw. niskiej emisji zanieczyszczeń. To dlatego w miastach planowane są rekordowe inwestycje w organizację transportu publicznego. To przełoży się na czystsze powietrze i wygodniejsze podróżowanie.
To nie mrzonki, to realne plany. Do nas należy teraz należyta ich realizacja.