Janusz Jankowiak: Walka postu z karnawałem

Nie widzę jeszcze zbyt wielu powodów do ogłaszania sukcesu w stabilizacji finansów publicznych w Polsce. Ogrom pracy do wykonania jest wciąż przytłaczający.

Publikacja: 14.02.2024 03:00

Janusz Jankowiak: Walka postu z karnawałem

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W grudniu 2023 roku ministrowie finansów krajów UE porozumieli się co do modyfikacji odmrożonych reguł fiskalnych w części dotyczącej redukcji zadłużenia po covidzie. Porozumienie po niewielkich zmianach zostało właśnie zatwierdzone przez belgijską prezydencję w Radzie UE. Przed wejściem w życie musi jeszcze zostać ostatecznie zaakceptowane przez Parlament Europejski i Radę UE.

Wolniejsza redukcja długu

Benchmarkowe parametry dyscypliny fiskalnej z traktatów europejskich, czyli limit długu nieprzekraczającego 60 proc. PKB oraz deficyt fiskalny na poziomie maksimum 3 proc. PKB, pozostały niezmienione. Realistycznie zrezygnowano natomiast z trudnego do osiągnięcia w obecnych warunkach wymogu redukcji długu przekraczającego 60 proc. PKB w tempie 5 proc. rocznie.

Czytaj więcej

Przy wysokim wzroście płac w 2024 r. oszczędności Polaków mogą dalej rosnąć

Ocena tego, czy redukcja długu przebiega zgodnie z czteroletnim planem konsolidacji fiskalnej, będzie się opierać na benchmarku w postaci zaakceptowanego rocznego limitu wydatków, uzgodnionego na podstawie tzw. trajektorii referencyjnej między Komisją Europejską (KE) i krajami członkowskimi. Kraje będą indywidualnie negocjować plany dostosowań fiskalnych z KE, co przy poszanowaniu ogólnie obowiązujących ram fiskalnych zapewni dostosowaniom większą dozę elastyczności.

Kraje z długiem większym od 90 proc. PKB muszą redukować zadłużenie w tempie 1 pkt proc. PKB rocznie. W przedziale długu 60–90 proc. PKB w tempie 0,5 pkt proc. PKB rocznie. Okres dostosowań fiskalnych będzie mógł sięgać nawet siedmiu lat, o ile prowadzone będą reformy i inwestycje prorozwojowe i energooszczędne.

W krajach, gdzie dług publiczny przekracza 60 proc. PKB, a saldo fiskalne mieści się w przedziale od -1,5 proc. PKB do -3 proc. PKB, redukcja deficytu musi przebiegać w tempie nie mniejszym niż 0,4 proc. PKB rocznie. Tam, gdzie deficyt przekracza 3 proc., nakładana będzie na kraj automatycznie procedura nadmiernego deficytu.

Co da się odliczyć

Możliwość odliczania wydatków obronnych na zasadzie memoriałowej ESA 2010 dotyczyć ma wzrostu wydatków na inwestycje w sprzęt wojskowy (czyli np. nie wydatków bieżących ponoszonych na utrzymanie armii). Odliczać można będzie dodatkowe inwestycje przekraczające ustalony benchmark (średnia z ostatnich lat lub średnia dla UE). W naszym wypadku będzie to więc ok. 1 pkt proc. z ponad 4 proc. PKB, jakie pochłaniać mają wydatki militarne przy deficycie General Government (GG) w przedziale 5–6 proc. PKB.

Wydatki na modernizację techniczną wojska zwiększają dług w momencie zaciągnięcia zobowiązania (metoda kasowa), deficyt wzrasta zaś dopiero w momencie fizycznych dostaw sprzętu (metoda memoriałowa).

Czytaj więcej

GUS podał najnowsze dane o polskim PKB. Mocne hamowanie w 2023 roku

W przypadku Polski sporo miejsca poświęcili tej kwestii w swoim opracowaniu, dostępnym na stronie Instytutu Finansów Publicznych, Sławomir Dudek i Ludwik Kotecki („Stabilny i przejrzysty budżet pod kontrolą obywateli; plan naprawy finansów publicznych”).

Zapewne korekty w górę wymagać będzie już sam punkt startu do szacunku wielkości prognozowanego przez KE poziomu długu, deficytu GG i wyniku strukturalnego na 2024 rok. Stąd skala dostosowań będzie musiała być zapewne większa, niż wynikałoby z wcześniejszych szacunków. Dlatego trzeba będzie próbować się przemieścić z cztero- do siedmioletniego dopuszczalnego przedziału dostosowań. A to też takie proste nie będzie.

Program odbudowy i zwiększania odporności (Recovery and Resilience Programme; RRP) w ramach szerokiego REPowerEU Plan, skierowany na finansowanie inwestycji modernizacyjnych, wygasa w 2026 roku. Sam udział w RRP nie wystarczy przy tym, żeby kraje automatycznie kwalifikowały się do wydłużenia okresu dostosowawczego z czterech do siedmiu lat.

Aby ubiegać się o akceptację przez Komisję łagodniejszej ścieżki dostosowań fiskalnych, trzeba będzie zabezpieczyć w Wieloletnim Planie Finansowym wiarygodne finansowanie na kolejne lata, już ze środków krajowych, inwestycji preferowanych wcześniej w RRP, czyli nakierowanych na energooszczędność, cyfryzację, nowoczesną infrastrukturę itp.

Nowelizacja budżetu pewna

Ostanie kilka lat nie ustawiło polskich finansów publicznych w pozycji zrelaksowanego oczekiwania na nową perspektywę finansową 2021–2027. Jesteśmy w obliczu bardzo poważnych, wymagających wysiłku wyzwań. Stąd potrzebujemy starannie przemyślanej, konsekwentnie realizowanej strategii konsolidacji i restrukturyzacji sektora publicznego.

Śladów takiej strategii nie można się jeszcze dopatrzyć w pospiesznie zlepionym budżecie na 2024 rok. Ale już w 2025 roku musi się ona pojawić.

Czytaj więcej

Senat przyjął ustawę budżetową na 2024 r. bez poprawek. Co zrobi prezydent?

Rok 2024 jest rokiem przejściowym dla finansów publicznych w Polsce. Po zmianach wprowadzonych w ekspresowym tempie przez Ministerstwo Finansów deficyt budżetowy ma w tym roku wynieść nie więcej niż 184 mld zł, wobec 164,7 mld zł zapisanych w projekcie ustawy poprzedniego rządu z września 2023 roku.

Ten budżet trzeba będzie nowelizować. Najpoważniejszym argumentem przemawiającym za koniecznością jego nowelizacji jest tymczasowy status rozwiązań wpływających na wielkość dochodów. Będą one niższe, o ile ponad obecnie wyznaczony okres przedłużone zostaną działania osłonowe, wpływające na ceny żywności i energii. Ponadto dużo wątpliwości towarzyszy zakładanym prognozom podatkowym, głównie zaś przewidywanym dochodom z VAT, które mogą być przeszacowane nawet o ok. 37 mld zł.

Procedura nadmiernego deficytu

Nowy pakiet fiskalny oznacza, że wiosną 2024 roku Polska zostanie objęta procedurą nadmiernego deficytu (EDP), ponieważ – mimo relatywnie niskiego długu publicznego – deficyt fiskalny, już po zastosowaniu prawa do odliczeń na wzrost inwestycji obronnych, przekraczać będzie wyraźnie dopuszczalne 3 proc. PKB.

Nałożenie na nasz kraj EDP znacząco utrudni w 2025 roku realizację odłożonych obietnic wyborczych pociągających za sobą utratę dochodów budżetowych (kwota wolna; składki zdrowotne) bez wskazania źródeł oszczędności w wydatkach.

Nie widzę jeszcze zbyt wielu powodów do ogłaszania sukcesu w dziedzinie stabilizacji finansów publicznych w Polsce. Ogrom pracy do wykonania jest wciąż przytłaczający.

CV
Janusz Jankowiak

Autor jest głównym ekonomistą Polskiej Rady Biznesu, dwukrotnym zwycięzcą konkursu NBP i „Rzeczpospolitej” na najlepszego analityka makroekonomicznego roku

W grudniu 2023 roku ministrowie finansów krajów UE porozumieli się co do modyfikacji odmrożonych reguł fiskalnych w części dotyczącej redukcji zadłużenia po covidzie. Porozumienie po niewielkich zmianach zostało właśnie zatwierdzone przez belgijską prezydencję w Radzie UE. Przed wejściem w życie musi jeszcze zostać ostatecznie zaakceptowane przez Parlament Europejski i Radę UE.

Wolniejsza redukcja długu

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił