Krzysztof Adam Kowalczyk: Słuszny szlaban na wyprzedzanie

Często smagam ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka biczem krytyki, ale teraz pochwalę. Podoba mi się jego zakaz „wyścigów słoni”, czyli wyprzedzania tirów przez tiry.

Publikacja: 25.05.2023 03:00

Krzysztof Adam Kowalczyk: Słuszny szlaban na wyprzedzanie

Foto: Adobe Stock

Niech pierwszy rzuci kamieniem, komu nie strzeliła adrenalina, gdy utknął na dwupasmówce w kolumnie wolno jadących aut, którym drogę tarasują wolno wyprzedzające się tiry.

Wiem, branża transportowa jest dla nas ważna i to podwójnie. Jesteśmy w niej najsilniejsi w Europie, no i ktoś musi sprawnie dowieźć wyprodukowane w fabrykach PKB do odbiorców. Sęk w tym, że owa sprawność, gdy liczy się każda minuta, by dotrzeć na czas, jest główną przyczyną „wyścigów słoni”. Wyprzedzany się spieszy i ani myśli zdjąć nogę z gazu. A wyprzedzający nie ciśnie przyśpieszacza, bo ma limit prędkości i oszczędza paliwo.

Czytaj więcej

Michał Płociński: Trzeba zwolnić, ale nie tiry

Efektem są zagęszczone na granicy karambolu kolumny osobówek. A potem przyspieszanie, nadrabianie straconego czasu, nerwowość, gorsza płynność ruchu i w efekcie mniejsza przepustowość tras.

Mówiąc wprost, jeśli ministrowi uda się wprowadzić w życie – przyznaję – uciążliwy dla transportowców zakaz, to oni sami sobie będą winni. Byłoby lepiej, gdyby nauczyli się współpracować i sprawniej wyprzedzać. Łatwiej jednak zaostrzyć prawo, niż dobrym słowem zmienić nawyki społeczne.

„Wyścigów słoni” nie ma w święta i w wakacyjnym okresie w weekendy (po kilka–kilkanaście godzin dziennie). Z prostej przyczyny: ciężarówki mają wtedy szlaban na jazdę. Przez resztę roku tirowcy dają nam popalić. Dlatego nawet jeśli minister forsuje zakaz wyprzedzania czysto koniunkturalnie, by podciągnąć swój wynik w wyborach, warto z uwagą pochylić się nad jego inicjatywą.

Czytaj więcej

Koniec wyścigów tirów na polskich drogach. Rząd szykuje radykalny zakaz

Niech pierwszy rzuci kamieniem, komu nie strzeliła adrenalina, gdy utknął na dwupasmówce w kolumnie wolno jadących aut, którym drogę tarasują wolno wyprzedzające się tiry.

Wiem, branża transportowa jest dla nas ważna i to podwójnie. Jesteśmy w niej najsilniejsi w Europie, no i ktoś musi sprawnie dowieźć wyprodukowane w fabrykach PKB do odbiorców. Sęk w tym, że owa sprawność, gdy liczy się każda minuta, by dotrzeć na czas, jest główną przyczyną „wyścigów słoni”. Wyprzedzany się spieszy i ani myśli zdjąć nogę z gazu. A wyprzedzający nie ciśnie przyśpieszacza, bo ma limit prędkości i oszczędza paliwo.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił