W historii imprezy liczy się to, kto wygrał, a nie jak bardzo zdystansował rywali. Dlatego w wynikach najnowszego rankingu atrakcyjności inwestycyjnej krajów naszego regionu w opinii inwestorów z Niemiec istotne jest to, że straciliśmy utrzymywane przez trzy ostatnie lata miejsce lidera.
Mało kto zwróci uwagę na fakt, że od nowego zwycięzcy – Czech – dzieli nas niewielki dystans, tym bardziej że jako jedyny kraj regionu zanotowaliśmy spadek atrakcyjności w porównaniu z ubiegłym rokiem. Nie wiem, czy na tym tle zdołamy przebić się z pozytywną informacją, że dużo powyżej średniej dla regionu wypadamy pod względem kilku ważnych dla inwestorów kryteriów, w tym kwalifikacji pracowników, jakości i dostępności lokalnych poddostawców, a nawet jakości infrastruktury.