Krzysztof A. Kowalczyk: Polska potrzebuje sensownej polityki imigracyjnej

W sprawach imigracji i emigracji zachowujemy się jak Sienkiewiczowski Kali. Mimo zbliżającego się Brexitu chcemy nadal jeździć do pracy do Anglii, ale imigrantów zarobkowych do siebie – jak wynika z badań przeprowadzonych dla „Rzeczpospolitej" – wpuszczać nie będziemy.

Publikacja: 11.09.2016 20:05

Krzysztof A. Kowalczyk: Polska potrzebuje sensownej polityki imigracyjnej

Foto: Archiwum

Na imigrację za chlebem do Polski godzi się tylko co dziesiąty z nas, a i tak wpuszczalibyśmy tylko niektórych (Ukraińców i Białorusinów tak, ale Syryjczyków czy Chińczyków – broń Boże), i to najchętniej tylko na parę miesięcy pracy, a potem do widzenia.

To ślepa uliczka. Stajemy w obliczu wyludniania się kraju wywołanego zapaścią demograficzną i emigracją. I braku rąk do pracy, który teraz zaczyna być widoczny, a z upływem czasu stanie się jednym z głównych hamulców gospodarki.

O ile można zrozumieć lęki karmionego obrazami ataków terrorystycznych społeczeństwa, o tyle polityków zamykających kraj na klucz usprawiedliwić się nie da. Bo imigranci zarobkowi już tu są, czy tego chcemy czy nie. Ukraiński zaśpiew słychać nie tylko na budowach i w sadach, ale także w sklepach, serwisach komputerowych i na uczelniach. Tysiące Wietnamczyków od lat karmią nas sajgonkami, a Turcy i Arabowie uczynili z kebabu drugą po schabowym polską potrawę narodową.

Wszyscy oni przyjechali do Polski, znaleźli swoją niszę, stanęli na nogi, choć nikt im w tym nie pomagał i nie prowadził żadnej polityki imigracyjnej. Ale bez niej w czasach, gdy setki tysięcy ludzi z Południa czy Wschodu szturmują Europę, nasz kraj dalej nie pociągnie.

Potrzebna jest zorganizowana polityka przyjmowania imigrantów: polska zielona karta, wizy z pozwoleniem na pracę i osiedlenie się dla fachowców potrzebnych profesji. I co roku ustalane kwoty imigracyjne. Kwoty realne – a więc liczące się z możliwościami zagospodarowania przybyszów, pozwalające na łagodne wejście w nasze społeczeństwo. A tym, którzy już długo tu mieszkają, trzeba dać możliwość uzyskania polskiego obywatelstwa.

Bez sensownej polityki dalej będziemy żyć lękiem przed gettem obcokrajowców utrzymywanych na koszt państwa, a nasz kraj ogrodzi się płotami i zasiekami. Takimi samymi, przez jakie w czasach PRL Polacy uciekali na wolny i syty Zachód. Ot, paradoks historii.

Opinie Ekonomiczne
Janusz Jankowiak: Permanentna kampania wyborcza to gra ryzykowna dla gospodarki
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Trudno rządzić, nie mając zdania. Czy leci z nami pilot?
Opinie Ekonomiczne
Czy liderzy polityczni zapobiegną recesji w Polsce, Unii, USA?
Opinie Ekonomiczne
Prezydentura Nawrockiego będzie osłabiać giełdę i złotego, podbijać koszt długu
Opinie Ekonomiczne
Cieślak-Wróblewska: Finanse publiczne to temat tabu, którego nie możemy dłużej unikać