Pragmatyzm, głupcze!

Kim nie jest Mateusz Morawiecki? Na pewno nie filigranową brunetką o zielonych oczach. Wysoką blondynką o krągłych kształtach – też nie. Gdy jednak od początku ubiegłego tygodnia komentowałem dla mediów pojawiające się kandydatury na stanowisko premiera, zacząłem mieć wątpliwości. Traktowano bowiem to ważne wydarzenie jak jakiś plebiscyt dla telewidzów. A kandydatów próbowano oceniać niczym uczestniczki wyborów Miss Świata.

Aktualizacja: 10.12.2017 22:01 Publikacja: 10.12.2017 21:47

Pragmatyzm, głupcze!

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Do awansu dotychczasowego wicepremiera należy tymczasem podejść wyłącznie pragmatycznie. Na zimno, merytorycznie. Kluczem są kwestie gospodarcze. Potencjał Polski w międzynarodowej grze sił. Dobrze, że politycy stawiają wreszcie właśnie na gospodarkę. Odebrali srogą lekcję, próbując uprawiać politykę bez pieniędzy w budżecie. Wiedzą też, że bez dynamicznej przedsiębiorczości będzie on pusty. Dlatego potrzebne są nie tyle dobre, ile przynoszące konkretne owoce relacje władzy z biznesem. Przedsiębiorcy nie mają najmniejszego zamiaru zamykać swojej działalności, bo akurat rządzi ta lub inna partia. Chcą się rozwijać. Wzmacniać polską gospodarkę i poziom zamożności społeczeństwa.

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację