Reklama

Sposób na klienta

- Aktywność Skarbu Państwa na rynku pierwotnym jest w ostatnim czasie imponująca. Ledwo skończyła się oferta PZU, już startuje kolejna – Tauronu - pisze Cezary Adamczyk

Publikacja: 01.06.2010 21:11

Konstrukcja obu ofert w odniesieniu do inwestorów indywidualnych ma kilka cech wspólnych. Obok tego, że w akcje Tauronu będą mogli zainwestować podobną kwotę pieniędzy, w obu są też przewidziane specjalne bonusy w postaci a to ulgowych polis (PZU), a to obietnicy tańszego prądu (Tauron).

[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/06/01/sposob-na-klienta/] Skomentuj na blogu[/link][/b]

Wprowadzone przez resort skarbu ograniczenia kwotowe przy ofercie PZU spełniły swoją funkcję. Zwiększyła się liczba inwestorów i rachunków maklerskich, wyeliminowano kosztowne lewary, co z kolei uchroniło mniej doświadczonych graczy przed stratami. Dodatkowo Skarb Państwa nie musi już, tak jak było to w przypadku ZA Tarnów, korzystać z pieniędzy spółek, które kontrolował, by ratować powodzenie oferty.

Wątpliwości budzą natomiast marketingowe działania samych spółek i owe bonusy. Główną wartością dla akcjonariuszy powinien być udział w wypracowanych przez spółki zyskach. A te z uwagi na fakt, że koszty proponowanych rabatów poniosą firmy, mogą być niższe.

Na rynku kapitałowym najbardziej sprawdzoną formą zatrzymania inwestora jest odpowiedniej wysokości dywidenda. Giełda to nie supermarket, gdzie w promocji mamy często towar wątpliwej jakości. Proponowane programy lojalnościowe są więc raczej sposobem na klienta, a nie na inwestora, i oferta publiczna nie jest najlepszym miejscem do takich promocji.

Reklama
Reklama

Inną sprawą jest to, że szczegóły bonusu za lojalność klienci poznają już po zakupie akcji. Inwestorzy indywidualni, którzy kupią akcje Tauronu i nie sprzedadzą ich przez rok od daty debiutu, będą uprawnieni w przyszłości do 5 – 15 proc. rabatu. Jeśli jednak akcje Tauronu podzielą giełdowy los papierów PGE, wtedy koszt tej lojalności dla klienta – inwestora, może być nawet dziesięciokrotnie wyższy.

Konstrukcja obu ofert w odniesieniu do inwestorów indywidualnych ma kilka cech wspólnych. Obok tego, że w akcje Tauronu będą mogli zainwestować podobną kwotę pieniędzy, w obu są też przewidziane specjalne bonusy w postaci a to ulgowych polis (PZU), a to obietnicy tańszego prądu (Tauron).

[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/06/01/sposob-na-klienta/] Skomentuj na blogu[/link][/b]

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Janusz Jankowiak: Pod wodą, czyli jak podejść do nierównowagi fiskalnej
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Magiczne 60 procent
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Kubisiak: Kręta ścieżka rewolucji AI
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Polska to nie jest kraj dla kawoszy
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Granice produktywności: jak infrastruktura wpływa na potencjał wzrostu
Reklama
Reklama