Przed wojewodą śląskim tym razem wyzwanie nie łatwe. Zresztą mediacje w Kompanii Węglowej, to w ogóle sprawa skomplikowana, o czym Łukaszczyk zresztą przekonał się w 2008 r. - wtedy jednak z sukcesem, bo spór udało się załagodzić i skończyło się tylko na 24-godzinnym strajku.
Jak będzie tym razem? Chyba trudniej. Zwłaszcza, że problemów u węglowego giganta jest kilka. W zarysie strategii spółki bowiem znajdują się m.in. plany zamknięcia kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej, ograniczenie produkcji węgla o ok. 7 mln ton roczni, a co za tym idzie – redukcji zatrudnienia o ok. 17 tys. w ciągu kilku lat. Pensje górników mają też być zamrożone.
Górnicy zapowiedzieli już referendum strajkowe na 2 września, wcześniej w 15 kopalniach Kompanii odbywać się będą masówki. A do dwugodzinnego strajku ostrzegawczego może dojść w zasadzie w każdej chwili, ponieważ negocjacje związki – zarząd z udziałem mediatora z ministerstwa skończyły się fiaskiem.
Czy i tym razem wojewoda śląski pogodzi zwaśnione strony? Czy zarząd i górnicy posłuchają tego byłego wiceprezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej? Czas pokaże. Jednak problemy w Kompanii nawarstwiły się tak bardzo, że – jak to powiedział szef górniczej „S” Dominik Kolorz – iskra się tli, ale zaraz może być pożar.