Steve Jobs nigdy nie był tak popularny jak teraz, przeszło miesiąc po swojej śmierci. Książka „Steve Jobs" autorstwa Waltera Isaacsona rozeszła się w rekordowej liczbie 379 tys. egzemplarzy w ciągu pierwszych sześciu dni po premierze. Amazon, największa e-księgarnia na świecie, już umieściła ją na swojej liście najlepiej sprzedających się książek tego roku. W Polsce biografia ta dostępna jest od czwartku 17 listopada, a wydawca, Wydawnictwo Insignis, spodziewa się, że w krótkim czasie pozycja ta trafi na listę bestsellerów.
- Książka Isaacsona to klasyczny produkt Apple'a: dobrze zaplanowany, dobrze wykonany i dobrze się sprzedający – mówi Marcin Beme, współzałożyciel serwisu Audioteka.pl zajmującego się sprzedażą audiobooków przez Internet. W północy ze środy na czwartek firma ta udostępniła wersję audio biografii założyciela Apple'a, zmarłego 6 października. Zainteresowanie okazało się ogromne.
- Audiobook o Steve'ie Jobsie sprzedaje się w szalonym tempie dwóch egzemplarzy na minutę – twierdzi Beme. – W ciągu pierwszych 12 godzin kupionych zostało ponad tysiąc sztuk tej książki, co oznacza, że ma ona wszelkie szanse ku temu, by stać się tegorocznym bestsellerem Audioteki, a nawet naszym przebojem wszech czasów. Dotychczasowy rekordzista, „Wiedźmin" Sapkowskiego, sprzedał się w 35 tys. egzemplarzy. „Steve Jobs" ma szansę go przegonić.
Eksperci branży technologicznej są zgodni, że śmierć Jobsa podsyciła „Applemanię". Przejawiło się to rekordową sprzedażą iPhone'a 4S, najnowszego modelu telefonu Apple'a, którego premiera odbyła się dwa dni wcześniej, 4 października. Wielu fanów firmy z logo jabłka przez wiele godzin czekało na otwarcie salonów firmowych Apple'a, by kupić „ciepłe jeszcze" iPhone'y. Deklarowali, że robią to w hołdzie „dla Steve'a".
- To taki gest lojalności. Czułem, że muszę go wykonać, żeby Mu podziękować – tłumaczył 14 października Tony Medina, student z Nowego Jorku, który stał przez dziewięć godzin w kolejce pod sklepem przy Piątej Alei.