Jednocześnie cen połączeń nie da się w nieskończoność obniżać, więc ich orężem podobnie jak przed laty znów staną się telefony w promocjach. Z tą różnicą, że teraz to coraz częściej są smartfony.
To jeden z najgorętszych gadżetów ostatnich sezonów. Obok tabletów są hitem zarówno w ofercie operatorów, jak i w sklepach. W 2011 r. ich sprzedaż w tym kanale wzrosła o 73 proc., a już co trzeci z ogółem 11 mln sprzedanych w 2011 r. telefonów był smartfonem.
Jak z każdą nowinką, między producentami trwa wyścig. Nowych modeli pojawia się na rynku tak dużo, że tylko prawdziwi gadżeciarze mogą za tym nadążyć. Premiery zwłaszcza kolejnych typów kultowego iPhone'a to wydarzenia na skalę światową. Jednak z powodu tak wielu debiutów modele nawet sprzed kilku miesięcy bardzo szybko tanieją.
Z punktu widzenia operatorów jest to bardzo korzystny trend. Smartfony będą wymieniane przez klientów częściej niż telefony starszej generacji, ponieważ wciąż wprowadzane są do nich nowe funkcje. Dotykowe panele mogą też się po prostu szybciej zużyć. Takie aparaty nie służą już tylko do rozmawiania, ale stają się prawdziwymi centrami multimedialnymi. Robią doskonałej jakości zdjęcia, które od razu można wysyłać np. na profile w serwisach społecznościowych. Dla operatorów to korzystne podwójnie, ponieważ nie ma sensu posiadanie smartfona bez odpowiednio szybkiego dostępu do Internetu. Nawet jeśli jego użytkownik nie rozmawia dużo, na pewno wpłaci do kasy operatora sporo więcej, choćby z powodu pakietów internetowych.