Chętnie bym podał, kto wpadł na pomysł zakładu, który w chwili publikacji w internecie wydawał mi się żartem pesymisty. Niestety nie udało mi się odnaleźć tego artykułu/wpisu na blogu/twitta etc. Szkoda. Mam nadzieję, że autor pomysłu zajął krótką pozycję i zarobił na tym, że cen akcji KGHM spadła do poziomu najniższego od czerwca 2012 roku.
Przyznam, że nigdy nie słyszałem o pomyśle zakładu dotyczącego tego, czy CD Projekt wyda w planowanym terminie Wiedźmina 3. Jeśli ktoś obstawiał, że będzie poślizg, to pewnie teraz jest wśród tych, których spadki kursu akcji spółki nie bolą. Rynek od połowy ubiegłego tygodnia mocno karze spółkę - a w zasadzie kurs jej akcji - za opublikowany we wtorek wieczorem komunikat o przesunięciu terminu premiery na luty 2015 roku.
Komunikat o planowanym późniejszym wydaniu trzeciej części gry to ostrzeżenie, że spółka będzie miała w tym roku wyniki gorsze od oczekiwanych. Ostrzeżenie wydane zaledwie na kilka dni przed publikacją raportu finansowego za IV kwartał 2013 roku i cały ubiegły rok. Z jednej strony można się zastanawiać dlaczego tych dwóch zdarzeń nie połączono, a z drugiej należy się cieszyć, że spółka - mam nadzieję - nie zwleka z informowaniem o ważnych rzeczach.
Tak czy inaczej wtorkowe spotkanie zarządu CD Projekt z inwestorami i analitykami oraz z mediami będzie na pewno ciekawe. Co prawda ma być poświęcone wynikom za 2013 rok, ale nie wyobrażam sobie, by nie wrócono na nim do komunikatu o przesunięciu premiery Wiedźmina 3. Wywiad, którego - w ramach „zarządzania kryzysem" - udzielił w ubiegły wtorek agencji PAP Adam Kuciński, prezes spółki sporo wyjaśnia, ale przeczuwam, że pytań będzie i tak dużo. Ciekaw jestem, jak długie i konkretne będą odpowiedzi.
Wracając do wydarzeń z drugiej połowy ubiegłego tygodnia zastanawiam się, czy aż tak głęboki zjazd kursu akcji spółki jest fundamentalnie uzasadniony. Opóźnienia w wydawaniu gier to norma w branży. O sukcesie lub porażce gry zależy jej odbiór przez graczy. Na mój nos, albo giełdowi gracze nie do końca biznes spółki i ryzyka z nim związane, albo wykorzystując okazję zagrali na zniżkę. Jest jeszcze trzecia możliwość - kurs CD Projektu był za bardzo napompowany.