Wiem, że wiele instytucji alarmuje, że rosną nasze przeterminowane zobowiązania. Ale okazuje się, że na rynku zobowiązań hipotecznych niewielu Europejczyków dorównuje nam w kategorii najmniej zadłużeni. Statystyczny Norweg ma zobowiązania prawie trzydziestokrotnie większe niż Polak. Według mnie nie ma się jednak z czego cieszyć.
Z najnowszego raportu Lion's Bank wynika, że na statystycznego mieszkańca kraju nad Wisłą przypada zaledwie 10,5 tysiąca złotych kredytu hipotecznego – czyli jakieś 2,5 tysiąca euro. Wspomniany już przeze mnie Norweg ma tych euro do spłacenia aż 70 tysięcy, Duńczyk 55 tysięcy, Brytyjczyk 30 tysięcy, a średnia dla całej Unii Europejskiej to nieco ponad 16 tysięcy euro. W tym rankingu za nami są tylko cztery państwa: Litwa, Węgry, Bułgaria i Rumunia.
Kredyt hipoteczny ma co dziesiąty Polak. Na dziesięciu Szwedów tylko trzech nie ma kredytu. Czy to oznacza, że Polacy są bogaci i mieszkania kupują za gotówkę, a Szwedzi czy Norwegowie są tak biedni, że muszą się wspomagać pożyczkami z banków? Nic bardziej mylnego. Sytuacja jest właśnie odwrotna.
Polacy nie biorą kredytów, bo ich na to nie stać. W Unii Europejskiej średnio jeden na czterech jej mieszkańców spłaca kredyt hipoteczny. W Polsce – co dziesiąty. Z danych Związku Banków Polskich wynika, że u nas średni kredyt zaciągany jest na kwotę nieco ponad 200 tysięcy złotych, czyli niecałe 50 tysięcy euro. Co można kupić w Europie za taką kwotę? Na rynku nieruchomości niewiele. U nas też zresztą nie poszalejemy.
Polak szaleć jednak nie może, bo nie pozwala mu na to zdolność kredytowa. Kilka lat temu próbowaliśmy dogonić Europę, wspomagając się kredytami we frankach szwajcarskich. Wiemy jednak, jaki to dla wielu miało finał. Dzięki Komisji Nadzoru Finansowego skończyło się też zaciąganie zobowiązań w innej walucie niż nasza rodzima. A ta mimo rekordowo niskich stóp procentowych wciąż nie sprzyja zaciąganiu kredytów. Nadal musimy płacić znacznie większe odsetki od pożyczek niż mieszkańcy strefy euro. Ale o takich stopach procentowych jakie są w eurolandzie, Polak długo jeszcze będzie mógł tylko marzyć.