Rz: Ubiegły rok był kolejnym z rekordem, jeśli chodzi o wartość polskiego eksportu mebli. Za granicę nasi producenci sprzedali towar za 33,8 mld zł, co oznacza 14-proc. wzrost. Ten produkt staje się niemal naszym narodowym dobrem eksportowym. Ale pojawiają się głosy, że polscy producenci powinni iść krok dalej i bardziej pracować nad marką...
Marek Adamowicz:
Meblarze zdają sobie sprawę, że muszą coraz mocniej konkurować na rynkach europejskich i światowych. Nie chodzi tu już tylko o rywalizację cenową, ale o stałą pracę nad wzornictwem, technologiami wytwarzania mebli, a także technikami sprzedaży.
Do tej pory nie wszystkie firmy prowadziły takie prace w sposób permanentny. I nawet jeśli udawało się coś osiągnąć na tych polach, to raczej w sposób przypadkowy.
Zależy nam na tym, by polskie meble, które w większości przypadków sprzedawane są za granicą w sieciach dystrybutorów – bez konieczności wskazywania na konkretną markę producenta – stały się rozpoznawalne jako produkty najwyższej klasy pod względem jakości i designu.