Latajmy, póki bilety są tanie

Bilety lotnicze już dawno przestały być towarem luksusowym i chwała przewoźnikom za to.

Publikacja: 03.11.2015 21:00

Adam Woźniak

Adam Woźniak

Foto: Fotorzepa, Adam Bogacz Adam Bogacz

Świat się kurczy, podróżujemy coraz więcej. Nie tylko służbowo, ale także prywatnie: na letnie wycieczki i urlopy pakujemy do samolotu rodziny, zimą coraz częściej wybieramy się samolotem na narty. Linie lotnicze dobrze wykorzystują koniunkturę – znacznie lepiej obniżyć ceny i wypełnić samolot po brzegi, niż windować stawki, skutecznie zniechęcając w ten sposób sporą część potencjalnych klientów, i w rezultacie wozić powietrze.

Tę sytuacje skwapliwie wykorzystują biura podróży. Oferują nawet 40-procentowe obniżki na czarterowe wycieczki, pozwalają brać dzieci za pół darmo,  dokładają możliwość przelotu w lepszej klasie. Spadają ceny na dalekie egzotyczne kierunki, niegdyś zarezerwowane dla posiadaczy wypchanych portfeli. Tańsze bilety lotnicze zachęcają także do samodzielnego organizowania turystycznych wypadów: często okazuje się, że mając w kieszeni tani bilet, sami znajdujemy tańszy, ale dobry hotel, tańsze, ale równie smaczne wyżywienie. Im bardziej tanieją przeloty, tym szybciej rośnie grono takich wycieczkowiczów.

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację