Jak szacuje GUS, w 2035 r. aż 90 proc. przewidywanego spadku ludności będzie przypadać właśnie na miasta. Z wyliczeń GUS można wysnuć wniosek, że życie w zatłoczonych metropoliach staje się coraz mniej atrakcyjne, a małe miejscowości mają coraz więcej do zaoferowania.

To wyraźna zmiana trendu, bowiem przez ostatnie dziesięciolecia miała miejsce migracja ludności wiejskiej do miast. Teraz duże miasta otoczone są gminami i powiatami, które przyciągają mieszkańców niższymi kosztami życia, wszechobecną zielenią.

Obserwując ten trend postanowiliśmy rozbudować nasz portfel nieruchomości tak, aby zapewnić sobie sukcesywne działanie na przestrzeni najbliższych lat. Szukaliśmy możliwości rozwoju biznesu na terenach podmiejskich, dobrze skomunikowanych ze stolicą. Ten kierunek okazał się strzałem w dziesiątkę. W lipcu ubiegłego roku rozpoczęliśmy budowę osiedla domów jednorodzinnych w Młochowie, w okolicach Nadarzyna, a projekt ze względu na lokalizację i niską cenę budynków od razu spotkał się z dużym zainteresowaniem. Za dom w stanie deweloperskim o powierzchni 123 metrów kwadratowych, położony na działce o powierzchni blisko 500 metrów kwadratowych klient zapłaci ok. 485 tys. zł brutto czyli równowartość niewielkiego mieszkania w stolicy.

Budowa osiedla zakończy się w czerwcu, ale na tym nie poprzestaniemy – coraz więcej osób planujących zakup nieruchomości nie chce mieszkać w mieście. Większy dom pod Warszawą to dla wielu lepszy wybór niż mieszkanie w centrum za tę samą cenę. To silny trend na rynku nieruchomości, który będzie się rozwijał, a atrakcyjnych ofert zakupu domu poza miastem będzie coraz więcej.