Ile mogą dyżurować lekarze

Medycy mogą pracować dłużej niż inni. Ale nie więcej niż 65 godzin tygodniowo. Po dyżurze lekarz musi odpocząć

Publikacja: 11.06.2008 04:02

Ile mogą dyżurować lekarze

Foto: Rzeczpospolita

Po kilku latach kłótni UE porozumiała się w sprawie dyrektywy o czasie pracy. Przyjęła rozwiązania proponowane przez Polskę i Wielką Brytanię. Tak jak obecnie będzie można wydłużyć czas pracy lekarza ponad obowiązujące dla wszystkich pracowników 48 godzin tygodniowo. Przeciw były państwa bardziej socjalne: Francja, Belgia czy Hiszpania, które chciały, by lekarze pracowali tyle, co wszyscy.

Ale przepisy zostały zaostrzone. Lekarze, którzy podpisali klauzulę opt-out, mogli pracować nawet 78 godz. tygodniowo, jeśli mieli odpowiednio ułożony grafik dyżurów. Teraz czas pracy zostanie ograniczony do 65 godz. Lekarze nadal będą musieli wyrażać zgodę na pracę dłuższą niż 48 godz. tygodniowo.

– To ograniczenie jest dla lekarzy korzystne – ocenia Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Zdaniem lekarzy niektórzy ich koledzy pracują dwie, a nawet trzy doby z rzędu. Dyżurują w szpitalu np. w weekend. Na niektórych oddziałach wtedy niewiele się dzieje. Ale tam, gdzie wykonuje się zabiegi, nie ma chwili odpoczynku. – Nie można przekraczać granic zdrowego rozsądku. Naukowcy udowodnili, że po 24 godzinach pracy człowiek zachowuje się tak, jakby miał 0,5 promila alkoholu we krwi – mówi Dariusz Hankiewicz, dyrektor szpitala w Radzyniu Podlaskim.

– Przepracowany lekarz tworzy zagrożenia dla pacjentów – dodaje Zdzisław Szramik ze związków zawodowych.

W Polsce dyżur, nawet jeśli lekarz na nim odpoczywa, jest uznawany za czas pracy. Unia proponuje, by był on dzielony na czas aktywny i nieaktywny. Co kryje się za tymi pojęciami, określą same państwa członkowskie. – Konia z rzędem temu, komu uda się ustalić, kiedy w czasie dyżuru lekarz śpi, a kiedy zastanawia się nad operacją planowaną na następny dzień. Kto to będzie kontrolował? – zastanawia się Hankiewicz.

Szef lekarskich związków zawodowych dodaje: – Podział dyżuru na czas aktywny i nieaktywny mógłby lekarzom zaszkodzić, bo pracodawca pewnie wykorzystałby go, by obniżyć pensje. Ale nie wierzę, by ktoś się na taki krok zdecydował. Takie rozwiązanie sprowokowałoby kolejne strajki.

Unijne uzgodnienia wymagają jeszcze zgody Parlamentu Europejskiego. – Mam nadzieję, że eurodeputowani poprą ten kompromis i dyrektywa zostanie ostatecznie przyjęta do końca roku – mówi Wladimir Spidla, komisarz pracy i polityki społecznej.

Lekarze jednak podkreślają, że przepisy nie zmienią jednego: kadry medycznej jest coraz mniej, a starzejące się społeczeństwa europejskie potrzebują coraz więcej opieki. – W Wielkiej Brytanii na dyżur nocny zostaje w szpitalu kilku lekarzy, a część ich uprawnień przejmują pielęgniarki: mogą wypisywać niektóre recepty, np. na pampersy. Z kolei część obowiązków pielęgniarskich przejmuje opieka społeczna – opowiada Hankiewicz.

Rz: Czy lekarz na dyżurze pracuje czy odpoczywa?

Stanisław Kowarzyk: Bardzo różnie. Są oddziały, na przykład rehabilitacyjne, na których w nocy nie ma zbyt wiele pracy. Ale tam, gdzie wykonuje się zabiegi, – na chirurgii, neurochirurgii, oddziale ratunkowym – nie śpi się ani minuty. Zresztą nie da się oddzielić dokładnie czasu pracy od czasu odpoczynku.

Dlaczego nie zamienić dyżurów np. na rehabilitacji na dyżury pod telefonem? Część pracy lekarzy mogłyby wykonywać pielęgniarki.

To wymagałoby zmian ustawowych. Dyżur pod telefonem jest tylko półśrodkiem. W interesie pacjenta jest, by przez całą dobę miał zapewnioną opiekę lekarza.

Czy medykom nadal zdarza się pracować dwie doby z rzędu?

Od czasu wprowadzenia w styczniu przepisów unijnych to się zmieniło. Trzeba dawać 11 godzin odpoczynku po dyżurze i dyrektorzy raczej tego przestrzegają.

Co jeszcze się zmieniło po wprowadzeniu tych przepisów?

Przede wszystkim znikła presja na lekarzy: ci, którzy nie chcą pracować dłużej niż 48 godzin tygodniowo, nie muszą. Lekarze dostali też szansę, by negocjować z dyrektorami wyższe stawki za leczenie. Poza tym wyraźnie widać, że lekarzy brakuje, mimo klauzuli opt-out o zgodzie na dłuższą pracę, są kłopoty z zapewnieniem pacjentom całodobowej opieki.

I jak to jest rozwiązywane?

Często lekarze na dyżury podpisują oddzielne umowy z pracodawcą, rodzaj dyżurowego kontraktu. Czasem dyżury bierze zewnętrzna firma. Rozwiązuje to problem braku kadry, ale pojawia się inny: w umowę kontraktu nie można wpisać zależności służbowej. Lekarz nie podlega ordynatorowi oddziału i sam odpowiada za swoje decyzje.

Sylwia Szparkowska

Po kilku latach kłótni UE porozumiała się w sprawie dyrektywy o czasie pracy. Przyjęła rozwiązania proponowane przez Polskę i Wielką Brytanię. Tak jak obecnie będzie można wydłużyć czas pracy lekarza ponad obowiązujące dla wszystkich pracowników 48 godzin tygodniowo. Przeciw były państwa bardziej socjalne: Francja, Belgia czy Hiszpania, które chciały, by lekarze pracowali tyle, co wszyscy.

Ale przepisy zostały zaostrzone. Lekarze, którzy podpisali klauzulę opt-out, mogli pracować nawet 78 godz. tygodniowo, jeśli mieli odpowiednio ułożony grafik dyżurów. Teraz czas pracy zostanie ograniczony do 65 godz. Lekarze nadal będą musieli wyrażać zgodę na pracę dłuższą niż 48 godz. tygodniowo.

Pozostało 84% artykułu
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"