Listy z funduszu odnalazła kobieta spacerująca w sobotę po warszawskim parku. Było ich kilkadziesiąt: prawie wszystkie z adresami i nazwiskami kobiet, które NFZ zaprasza na badania profilaktyczne – cytologię i mammografię.
Kobieta, która znalazła pisma, zrobiła zdjęcia i powiadomiła NFZ oraz Ministerstwo Zdrowia. Urzędnicy skontaktowali się z nią w poniedziałek.
– Nie mogłem znaleźć tych dokumentów, bo w miejscu, w którym leżały, podniosła się woda i były niewidoczne. Dopiero następnego dnia razem z tą panią odnaleźliśmy zaproszenia – opowiada Grzegorz Furgał z centrali NFZ. NFZ powiadomił policję. Dokumenty zabezpieczyli policyjni technicy.
Za wysyłkę zaproszeń odpowiadało przedsiębiorstwo 4 print, które wygrało przetarg zorganizowany przez fundusz. – Czekamy na wyjaśnienia od firmy. Za wysłanie 3,5 mln zaproszeń otrzymała ponad 5 mln zł – mówi Furgał.
Piotr Chmiel, współwłaściciel 4 print: – Większość zaproszeń wysłaliśmy pocztą. Część dystrybuowaliśmy sami, bo nasza firma jest operatorem pocztowym. Wyjaśniamy, dlaczego zaproszenia znalazły się w parku młocińskim. Ale kilkadziesiąt zaproszeń w skali całej operacji to naprawdę nie jest dużo. Wyślemy je do tych kobiet jeszcze raz.