Reklama

Oblali egzamin LEK. Obwiniają tłumaczy

Osoby, którym nie udało się zdać przeprowadzanego?po angielsku egzaminu lekarskiego, złożyły skargę m.in. do resortu zdrowia.

Publikacja: 11.03.2014 01:00

Oblali egzamin LEK. Obwiniają tłumaczy

Foto: www.sxc.hu

Aby mieć prawo do wykonywania zawodu, absolwenci studiów medycznych muszą zdać Lekarski Egzamin Końcowy (LEK). Osoby, które studiowały medycynę w języku angielskim (na płatnych studiach), a są obywatelami Unii, zdają go właśnie w języku Szekspira.

Z sześciu osób, które pod koniec lutego przystąpiły do takiego egzaminu w Katowicach, wszystkie oblały.

– Tekst był  źle przetłumaczony – twierdzi jeden ze zdających, który skontaktował się z „Rz". Ten zarzut potwierdzają nam dwie inne osoby, które też przystąpiły do egzaminu.

Nie są w stanie przytoczyć konkretnych sformułowań, które sprawiły im trudność, ale zapewniają, że angielski tekst był momentami niechlujny, a niektóre fragmenty mogły być rozumiane np. na dwa sposoby.

Pytania do LEK zarówno w polskiej, jak i w angielskiej wersji językowej od kilku lat nie są już upubliczniane.  – Wcześniej Lekarski Egzamin Państwowy (LEP)  był publikowany w internecie. I to był ewenement na skalę światową. Tego nikt nie robi – mówi dr hab. Mariusz Klencki, dyrektor Centrum Egzaminów Medycznych (CEM).

Reklama
Reklama

Egzamin na angielski tłumaczą najpierw sami lekarze, potem sprawdzają go filolodzy, a na końcu ponownie lekarze, by uniknąć błędów merytorycznych.

– Oczywiście literówki mogą się zdarzyć, ale one nie przesądzają o wyniku egzaminu – zapewnia dyr. Klencki. Zauważa, że czasem angielska wersja językowa jakiegoś pytania może co najwyżej być prostsza niż polska.

Zdaniem dyr. Klenckiego jakość tłumaczenia LEK z polskiego na angielski ma więc minimalny wpływ na wyniki.

Do egzaminu po angielsku w całym kraju przystąpiły 44 osoby. Zdało 17. Szef CEM przyznaje, że to proporcjonalnie mniej niż wśród zdających po polsku. Dlaczego?

– To są absolwenci studiów płatnych, którzy osiągają gorsze wyniki niż Polacy na studiach stacjonarnych, poza tym część pytań dotyczy choćby orzecznictwa czy praw medycznych, których studenci nie mają na studiach – tłumaczy dyr. Klencki.

Ten ostatni problem dotyczy wprawdzie zdających w obu językach, ale Polacy, przygotowując się do LEK, mogą skorzystać z bogatej oferty różnych kursów czy zalecanych podręczników. Dla obcokrajowców nikt ich nie przygotowuje.

Reklama
Reklama

– My nie możemy im tego zorganizować, bo to wykracza poza nasze kompetencje – mówi dyrektor Centrum Egzaminów Medycznych.

Jego zdaniem kursy mogłyby przygotować same uczelnie. – Ale podejrzewam, że nie opłaciłoby im się to, bo takich studentów jest zbyt mało – tłumaczy dyr. Klencki.

Oblani absolwenci z Katowic poskarżyli się do CEM i resortu zdrowia. – Nie ma przesłanek, by unieważnić egzamin w całości lub części – zapewnia Krzysztof Bąk, rzecznik resortu.

Dodaje, że nigdy dotąd to się nie zdarzyło. – Jedyną możliwością zdania tego egzaminu jest ponowne przystąpienie do niego w kolejnej sesji – uważa Bąk.

Aby mieć prawo do wykonywania zawodu, absolwenci studiów medycznych muszą zdać Lekarski Egzamin Końcowy (LEK). Osoby, które studiowały medycynę w języku angielskim (na płatnych studiach), a są obywatelami Unii, zdają go właśnie w języku Szekspira.

Z sześciu osób, które pod koniec lutego przystąpiły do takiego egzaminu w Katowicach, wszystkie oblały.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Ochrona zdrowia
Szpitale narażone na ataki hakerów. A środków na cyberbezpieczeństwo za mało
Ochrona zdrowia
Potrzebna kolejna dotacja na zdrowie. Ile dopłaci budżet do NFZ?
Ochrona zdrowia
Otyłość to choroba cywilizacyjna, ale można ją skutecznie leczyć
Ochrona zdrowia
Ważny pacjent, nie właściciel szpitala
Ochrona zdrowia
Szpitale z miliardem długów w ZUS
Reklama
Reklama