Liczba potwierdzonych wynikami badań przypadków koronawirusa w Polsce wzrosła do 3 903 445, zaś przypadków śmiertelnych do 90 306 - podało Ministerstwo Zdrowia, informując o 22 097 nowych zakażeniach i śmierci 592 osób, u których testy wykazały SARS-CoV-2, w tym 177 z powodu COVID-19 bez stwierdzonych wcześniej chorób współistniejących.

- Liczba zgonów jest przerażająca. Nie wiem dlaczego to się nie przebija do ludzi, że trzeba zachować wszystkie obostrzenia. Nie wiem dlaczego część się nie chce szczepić. Nie wiem dlaczego tyle osób w tym kraju walczy z nami, z rządem, z ministrem. Nie mówię o sprawach politycznych, a o zwykłych, ludzkich. Absolutnie nie chcą się szczepić, pomóc sobie i innym - mówił w rozmowie z WP.pl prof. Krzysztof Simon.

Czytaj więcej

Pierwszy przypadek Omikrona w Polsce. Próbkę pobrano na Śląsku

- W 80-90 proc. przyjmuję ludzi niezaszczepionych i oni umierają. 20 proc. to są schorowani, zaszczepieni, różnie to wygląda, ale nie umierają - dodał.

Prof. Simon mówił również o najtragiczniejszym przypadku, z którym miał do czynienia w ostatnim czasie. - 13-letnia dziewczyna z guzem mózgu. Operacja zakończyła się skutecznie. W ramach poprawy, po sześciu miesiącach urządziła imprezę dla swoich koleżanek. Zachorowała na COVID-19 i zmarła, a ja musiałem wcześniej wypisać jej ojca, nie w pełni zdrowego, ale już nie replikującego, na pogrzeb własnej córki. Ten pan się mógł zaszczepić, otoczenie tego dziecka mogło się zaszczepić. To nie jest populizm. To jest życie - powiedział kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.