Sąd w Łomży uznał w piątek, że miejscowy szpital ma zapłacić odszkodowanie, ponieważ pracujący w nim lekarze nie skierowali na badania prenatalne Barbary Wojnarowskiej. Kobieta ma już syna z rzadką wadą genetyczną. Urodzenie kolejnego dziecka uzależniała od tego, czy będzie ono zdrowe. Jej córka urodziła się z tą samą chorobą, na którą cierpi syn – hipochondroplazją kości.
W uzasadnieniu sąd podkreślił, że nienależyta staranność lekarzy szpitala uniemożliwiła rodzicom dokonanie legalnej aborcji (polskie prawo dopuszcza ją m.in. w sytuacjach, gdy dziecko ma się urodzić z poważną wadą genetyczną – red.).
Wczorajszy wyrok to konsekwencja orzeczenia Sądu Najwyższego sprzed dwóch lat.
W październiku 2005 r. SN orzekł, że małżeństwo Wojnarowskich ma prawo do dochodzenia od szpitala kosztów utrzymania niepełnosprawnych dzieci. Przyznał im też 60 tysięcy złotych za naruszenie praw pacjenta. Reprezentujący rodzinę prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreślał wtedy, że lekarze postawili swoje przekonania nad dobrem pacjenta.
– Mam nadzieję, że będzie to wskazówka dla lekarzy, dla których aborcja jest problemem etycznym. Nawet jeśli szpital będzie pod wezwaniem świętych patronów, nie powinien zwlekać z badaniami prenatalnymi – mówił prof. Hołda. Podkreślał, że rodzina toczy codziennie heroiczną walkę, dbając o ciężko chore dzieci.