Rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia, które dwa tygodnie temu weszło w życie i właśnie jest wprowadzane przez szefów placówek, powoduje prawdziwą rewolucję w szpitalach i przychodniach.
Nowe przepisy mówią, że na każde spotkanie lekarza z przedstawicielem firmy farmaceutycznej musi się zgodzić dyrektor szpitala lub przychodni. A prezentacje leków mogą się odbywać tylko poza czasem pracy lekarza.
– Skoro Narodowy Fundusz Zdrowia płaci za czas pracy lekarzy, powinien być on poświęcony pacjentom – mówi Marek Twardowski, wiceminister zdrowia. – Chorzy nie są zadowoleni, że przed nimi do gabinetu lekarskiego wchodzi przedstawiciel medyczny z torbą pełną gadżetów. Takie sytuacje szkodzą reputacji środowiska lekarskiego, dlatego jesteśmy zdecydowani z nimi skończyć.
Nowe rozwiązania nie podobają się Naczelnej Izbie Lekarskiej. – Informacje od firm są lekarzom potrzebne. Muszą wiedzieć, co nowego pojawia się na rynku. Odcięcie ich od informacji przyniesie szkodę pacjentom – przekonuje jej rzecznik Tomasz Korkosz.
– Spotkania z firmami powinny być jak najbardziej sprofesjonalizowane, a zostały przeniesione w prywatną sferę życia lekarza – oburza się też Paulina Kieszkowska z kancelarii prawnej Baker i McKenzie.