Spotkanie ministra z szefową rządu rozpoczęło się o godz. 17, trwało ponad 1,5 godz. i dotyczyło "bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków". Arłukowicz powiedział, że razem z premier przeanalizowali sytuację dotyczącą POZ w każdym powiecie.
Decyzji o zabraniu 1 mld zł innym pacjentom, by przeznaczyć je na POZ, czego domaga się Porozumienie Zielonogórskie - nie będzie - poinformował minister Arłukowicz po spotkaniu. Dodał, że obecnie 79 proc. przychodni i 85 proc. lekarzy ma umowy z NFZ. Przypomniał, że lekarze z PZ domagają się zwiększenia finansowania POZ o 2 mld zł; NFZ przeznaczył na ten cel ponad 1,1 mld zł.
- Lekarze, którzy nie podpisali umów, minęli się z powołaniem - mówił Bartosz Arłukowicz dziennikarzom. - Zawsze można zmienić lekarza. Zachęcam pacjentów do zmiany lekarza rodzinnego, który co roku straszy zamknięciem przychodni, bo pomylił misję z lekarza z biznesem. Jeśli ci lekarze są biznesmenami ,to niech pracują w biznesie, lekarze rodzinni są od tego, by pacjentów leczyć - mówił minister. - Zmiana lekarza rodzinnego jest bezpłatna, NFZ zapłaci za pierwsza wizytę - podkreślił.
Arłukowicz zaznaczył, że nie będzie negocjacji z lekarzami z Porozumienia Zielonogórskiego, dopóki stosują szantaż wykorzystując pacjentów. Wzywał pacjentów, bo poszli do otwartych przychodni. - Nie damy się zastraszać, nie ma naszej zgody na postulaty Porozumienia Zielonogórskiego - dodał. - Jesteśmy gotowi na rozmowy z Porozumieniem, ale warunkiem jest otwarcie przychodni. Apeluję o ich otwarcie.
- Lekarze Porozumienia Zielonogórskiego w sposób brutalny walczą o pieniądze dla siebie, nie podejmiemy decyzji o zabraniu tych pieniędzy od innych - dodał Arłukowicz. Minister powtarzał, że chce skończyć z sytuacją, w której co roku Porozumienie "straszy zamknięciem gabinetów, walcząc o pieniądze dla siebie". - To nie jest tak, że lekarze PZ są nie do zastąpienia - powiedział Arłukowicz po spotkaniu z Kopacz.