Informacje taką podaje gazeta „Yedioth Ahronoth" oraz sieć BBC. Sprawa dotyczy iPhone'a 5C, którym posługiwał się Syed Farook, zamachowiec, który wraz z żoną zabił 14 osób w grudniu ubiegłego roku w kalifornijskim San Bernardino. Telefon jest zablokowany hasłem, a FBI koniecznie chce poznać jego zawartość. Agenci uważają, że znajdą tam trop wiodący do innych członków terrorystycznej siatki powiązanej z tzw. Państwem Islamskim.

Ale Tim Cook z Apple'a nie chce pomóc agentom w odblokowaniu telefonu. Uważa, że narusza to podstawowe wolności obywatelskie. W ostatni wtorek prawnicy korporacji i przedstawiciele Departamentu Sprawiedliwości mieli przedstawić sądowi argumenty — ale strona rządowa niespodziewanie poprosiła o przełożenie rozprawy.

- W niedzielę ktoś zademonstrował nam metodę odblokowania takiego smartfona. Nie mogę zdradzić tożsamości tego kogoś — powiedział Christopher Allen, rzecznik FBI.

Jednocześnie użytkownicy Twittera ujawnili, że firma Cellebrite podpisała właśnie umowę na 15 tys. dolarów z jednym z biur agencji. Cellebrite współpracuje z amerykańskimi i europejskimi służbami przy odzyskiwaniu informacji w formie elektronicznej. Przyczyniła się m.in. do odzyskania skasowanych wiadomości w smartfonie, co później doprowadziło do ujęcia pedofila.

Na swojej stronie — wskazuje BBC — Cellebrite chwali się narzędziami do odblokowywania i łamania szyfrowania w urządzeniach Apple. System do analizowania zawartości iPhone'a może m.in. odczytać wiadomości i pocztę elektroniczną (nawet gdy jest szyfrowana), skopiować wszystkie pliki multimedialne, a także pobrać historię geolokacji, czyli ujawnić wszystkie miejsca, w których smartfon — i jego właściciel — kiedykolwiek był.