Jest to niezwykle cienka powłoka chroniąca przed ogniem, powietrzem, wodą, kwasem, bakteriami, solą, grzybami. Praktycznie nie przepuszcza niczego, wszystko ześlizguje się z gładkiej powierzchni. Wynalazcy twierdzą, że zrewolucjonizuje życie codzienne podobnie jak pół wieku temu zrewolucjonizował je teflon.
Nowy materiał nie jest także toksyczny, dlatego może się stykać z żywnością, odzieżą (bielizną). Można nim pokrywać drewno, skrzydła samolotów a nawet liście roślin aby je chronić przed pasożytami. Powinien być niezwykle przydatny w sanitariatach, szpitalach, w gastronomii.
Podstawowym surowcem do wytwarzania nowego materiału - tak samo jak szkła - jest krzem.
Naukowcy z laboratorium Nanopool opracowali metodę wydobywania cząsteczek dwutlenku krzemu z drobnego kwarcowego piasku. Cząsteczki te są mieszane z alkoholem i wodą. Powstaje coś w rodzaju płynnego szkła. Nie trzeba go ani podgrzewać ani dodawać innych wzmacniających cząsteczek, na przykład żywicy.
To płynne szkło nakłada się na powierzchnię, która ma być chroniona. Czynność ta jest prosta, do nakładania potrzebny jest pędzelek, szmatka albo spray. Woda i alkohol odparowują. Pozostaje błona ciasno przylegająca do podłoża. Ta warstwa ochronna jest 500 razy cieńsza od ludzkiego włosa, ma grubość około 100 nanometrów (1 nanometr = 1 milionowa milimetra).