Komputer czyta w myślach

Naukowcom udało się przewidzieć aktywność mózgu człowieka związaną z reakcją na pewne wyrazy. Na razie dotyczy to wyłącznie rzeczowników. Odkrycie przybliża nas niebezpiecznie do ery kontrolowania ludzkiego umysłu

Publikacja: 30.05.2008 01:49

Badanie wpływu reklamy na ludzki umysł przy pomocy elektroencefalografu

Badanie wpływu reklamy na ludzki umysł przy pomocy elektroencefalografu

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Możliwość podglądania pracy mózgu człowieka, a w rezultacie odczytywania jego myśli, ekscytuje naukowców nie od dziś. A konkretnie od lat 90. XX wieku, kiedy to nastąpił szybki rozwój tzw. metod neuroobrazowania tego organu.

Amerykańscy naukowcy z Carnegie Mellon University wykorzystali w swoich badaniach jedną z nich, a mianowicie funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI). Dzięki jego pomocy można stwierdzić, które partie mózgu są aktywne w trakcie wykonywania danej czynności.

W przypadku badań zespołu pracującego pod kierunkiem informatyka Toma M. Mitchella i neurobiologa Marcela Justa ową czynnością było reagowanie na pewne rzeczowniki. Uczeni wzięli pod lupę te z nich, które są uchwytne dla ludzkich zmysłów. A więc przedmioty, które człowiek może zobaczyć, usłyszeć, poczuć czy posmakować.

– Stosując komputerowy model, udało się nam przewidzieć neuronalną aktywność w mózgu człowieka podczas czytania przez niego wybranych słów – tłumaczy “Rz” główny autor badań Tom M. Mitchell.

– Lepsze zrozumienie, w jaki sposób ludzki mózg wyraża znaczenie wyrazów, może prowadzić do terapii rozmaitych zaburzeń językowych – dodaje Mitchell.

Pierwszym krokiem w pracach pary uczonych było udowodnienie, że z pomocą fMRI można określić, które dokładnie obszary mózgu uaktywniają się w momencie, kiedy człowiek myśli o jakimś konkretnym przedmiocie.

I tak w przypadku jabłka podobną zależność odkryto w częściach organu odpowiedzialnych za wąchanie, kosztowanie, przeżuwanie. Jak tłumaczą naukowcy, jabłko jest dla mózgu tym, co z owocem robimy. Co ważne, w przypadku każdego wyrazu ta aktywność jest nieco inna.

Ale Amerykanie postanowili pójść jeszcze krok dalej. Postanowili sprawdzić, czy można przewidzieć, jak będzie przedstawiał się w mózgu typ połączeń neuronalnych charakterystycznych dla konkretnych rzeczowników, dla których jeszcze nie zebrano podobnych danych z pomocą fMRI.

Udało się to dzięki skonstruowanemu w tym celu modelowi komputerowemu. Podstawą jego działania były wyniki neuroobrazowania pracy mózgu dziewięciu osób, dzięki czemu uczeni otrzymali wzory aktywności neuronalnej 60 rozmaitych rzeczowników z 12 semantycznych kategorii, tj. zwierzęta, części ciała, budowle, ubrania, warzywa, itd.

Uzyskane wyniki porównali z wielką bazą danych zawierającą teksty zbudowane z biliona słów. Wynik powstał poprzez analizę faktu, w jaki sposób owe słowa były użyte w tekście. Przy czym powiązano je z najczęściej występującymi w ich towarzystwie czasownikami, dotyczącymi oczywiście rozmaitych ludzkich zmysłów. Na powstałe w ten sposób dane statystyczne nałożono wiedzę otrzymaną podczas badań przeprowadzonych z użyciem fMRI.

Badań podobnych do tych, jakie przeprowadzili uczeni z Carnegie Mellon University, przybywa w ostatnim czasie lawinowo. Przykład? Miesiąc temu na łamach “Nature Neuroscience” niemieccy neurobiolodzy przekonywali, że zanim to sobie uświadomimy, nasz mózg już kilka sekund wcześniej wie, co zamierzamy zrobić.

Nie ma się czemu dziwić, możliwość zajrzenia do ludzkiego umysłu wydaje się niezwykle atrakcyjna. I nie stanowi jedynie wartości samej w sobie. Przybywa sfer, w których wiedzę zdobytą dzięki neuroobrazowaniu można spożytkować w bardzo praktyczny sposób.

Jedną z nich jest tzw. neuromarketing, a więc – mówiąc potocznie – podglądanie myśli klientów.

Myślenie czy patrzenie nawet na najmniejszy przedmiot zmienia nieco aktywność naszego mózgu

Chcąc sprzedać produkt, warto je znać. Wiedzieć na przykład, czy oglądaniu reklamy towarzyszy koncentracja uwagi (dochodzi wówczas do większej aktywności w korze przedczołowej i ciemieniowej) lub czy zachęca ona do zakupu (aktywizacja brzusznej powierzchni szarej materii mózgu).Duża pokusa wykorzystania metod neuroobrazowania istnieje także w obszarze wymiaru sprawiedliwości. Coraz głośniej się mówi, że mogą one stanowić sensowną alternatywę dla tzw. wykrywacza kłamstw.

Jak bowiem przekonują neurobiolodzy, naturalnym stanem dla mózgu jest mówienie prawdy. Analogicznie rzecz biorąc, kłamstwo wymaga od niego wysiłku. Dlatego kiedy je wypowiadamy, uaktywnia się więcej szarych komórek. Chodzi zwłaszcza o te, których praca wiąże się z koncentracją uwagi.

Dlatego według niektórych ekspertów z pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego można stwierdzić nawet z 90-proc. pewnością, że człowiek kłamie.

Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji