Auta za miliony

Wart ponad 25 mld zł polski rynek nowych aut zaczyna się różnicować. Coraz więcej na nim luksusowych marek.

Aktualizacja: 10.01.2011 10:55 Publikacja: 29.11.2010 00:43

Auta za miliony

Foto: First Class

Red

W Polsce mieszka około 14 tys. osób z milionem dolarów na koncie lub w papierach wartościowych. Każdego roku grono tych osób powiększa się o 10%. Grupa ta jest więc wystarczająco liczna, by wejściem na polski rynek mogły zainteresować się luksusowe marki. Także z branży motoryzacyjnej. I tak właśnie się dzieje. 21 października w byłym Domu Partii otwarty został salon Ferrari, dwa tygodnie wcześniej w pobliżu Centrum Nauki Kopernik powstało warszawskie przedstawicielstwo Bentleya, natomiast w marcu – salon sprzedaży Astona Martina. W przyszłym roku przed Polakami podwoje otworzy Maserati.

W salony Ferrari i Maserati inwestuje należąca do Sobiesława Zasady spółka Granturismo Italia, którą zarządza wnuk mistrza kierownicy Daniel Chwist. Salon Bentleya powstał za fundusze należącej do Jana Kulczyka spółki KPI Retail. Z kolei w sprzedaż Astona Martina inwestuje spółka Marvipol, działająca na rynku deweloperskim oraz posiadająca sieć myjni samochodowych Robo Wash. Nowy salon i serwis to kilka milionów złotych. Do tego dochodzi konieczność kupienia aut demonstracyjnych. Taka ogromna inwestycja jest najwyraźniej opłacalna.

Dyrektor salonu Bentleya Piotr Jędrach z zadowoleniem przyznaje, że tegoroczna sprzedaż aut w jego placówce jest dwukrotnie większa od zeszłorocznej.

– Liczymy, że wraz ze zmianą modeli i wprowadzeniem nowego Continentala GT przyszły rok będzie jeszcze lepszy – mówi Jędrach.

Modele z serii GT są najchętniej kupowanymi w Polsce. Jeden kosztuje około miliona złotych. Dwa razy droższe są limuzyny Mulsanne, które konkurują z Rolls-Royce’em.

– W tym roku sprowadzimy jeden taki samochód, w przyszłym dwa – wylicza dyrektor salonu.

Już zebrał zamówienia na dziewięć aut, więcej niż podobne placówki w Barcelonie, Rzymie, Marbelli i Petersburgu, ale o jeden samochód mniej od salonu w czeskiej Pradze. Bentley ma już trzy działające w Polsce serwisy, natomiast Rolls-Royce, który długo nie mógł znaleźć klienta na nowego Phantoma, zapewnia, że na polskim rynku zamierza sprzedawać samochody z salonu w Berlinie. Robi to skutecznie, bo do września urzędy w naszym kraju zarejestrowały cztery nowe auta tej marki.

Przedstawiciele marek Ferrari, Bentley i Aston Martin liczą na sprzedaż kilkunastu samochodów rocznie. Dyrektor generalny Ferrari Polska Dante Cinque zauważa, że w poprzednich latach Polacy sprowadzali do 30 sztuk Ferrari, i liczy na podobną sprzedaż. Według analityków Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego w 2008 i 2009 r. sprowadzono po sześć nowych i odpowiednio po 24 i 22 używane. Jeśli chodzi o Astona Martina, rodacy przywieźli z zagranicy cztery nowe i 19 używanych aut tej marki w 2008 r. oraz jedno nowe i 10 używanych w ubiegłym roku. Kryzys ostudził także zakupowe plany miłośników Lamborghini, których w 2008 r. do Polski trafiło 18 (w tym dwa nowe), ale rok temu już tylko dwa, i to używane.

I właśnie w samochodach z drugiej ręki handlowcy widzą wielki potencjał. W 2008 r. Polacy kupili 14 nowych Bentleyów, w ubiegłym tylko dziewięć. Obie te liczby są znikome w porównaniu z zakupami samochodów używanych, które w 2008 r. sięgnęły 41 sztuk, a w ubiegłym – 38. Dane Cinque już zapowiada, że zamierza sprowadzać używane Maserati, które będą objęte gwarancją. Takie samochody mogą okazać się przebojem, tym bardziej że te nowe sprzedawane w Polsce są droższe niż w niedalekim Berlinie.

Najpopularniejszym modelem Bentleya jest – według Piotra Jędracha – Continental GT. W ostatnich latach coraz chętniej kupowana jest dodatkowo usportowiona wersja Speed.

Dante Cinque zapewnia, że spośród modeli Ferrari na polskie drogi najodpowiedniejszy jest California.

– To samochód do codziennej jazdy – zapewnia. – Ma komfortowe zawieszenie i delikatnie działające sprzęgło. Widać, że klienci wykorzystują zalety tych aut, bo ci z Europy Zachodniej rocznie przejeżdżają nimi średnio 22 tys. km, podczas gdy przebieg w przypadku poprzednich modeli Ferrari wynosił około 15 tys. km – wylicza.

Rosną także przebiegi samochodów garażowanych w Polsce. Kierowcy przyznają, że drogi w naszym kraju są coraz lepsze. Jeżdżący sportowymi samochodami z niskoprofilowym ogumieniem mają coraz mniej problemów z pękniętymi obręczami i rozerwanymi oponami. Podczas przygotowań do organizowanego w sierpniu tego roku przez Orlen wyścigu ulicznego w centrum Warszawy nie trzeba było remontować dróg. Brytyjczycy, którzy przyjechali ocenić uliczny tor, stwierdzili, że jest zadowalającej jakości nawet dla bolidów Formuły 1.

Właściciele sportowych aut przyznają, że ich samochody są mniej funkcjonalne od limuzyn czy SUV-ów, ale przecież nie jeżdżą nimi na co dzień, bo mają do wyboru zazwyczaj kilka samochodów. Traktują te auta także kolekcjonersko. Dlatego liczba supersportowych aut rośnie. W tym roku klienci kupili na przykład dwa Lexusy LF-A. Każdy kosztował około 2 mln zł. W Polsce jest zarejestrowanych około 100 Ferrari, ponad 60 Astonów Martinów i ponad 30 Lamborghini. W tym roku rośnie popyt nie tylko na najdroższe, ekskluzywne marki. Bardzo dobrze sprzedają się najdroższe, sportowe modele Mercedesa. Rzecznik marki Piotr Wójcik mówi, że zmodernizowany CL i nowy SLS cieszą się większym zainteresowaniem, niż planowano, mimo że ceny tych modeli dochodzą do miliona złotych. Wśród modeli tańszych bestsellerem okazał się SUV oznaczony GLK. Mercedes konkuruje z Audi Q5, BMW X3 oraz Volvo XC60. Szef marketingu Volvo Polska Mariusz Nycz podkreśla, że właśnie dzięki XC60 ta szwedzka firma zajmuje pierwsze miejsce wśród sprzedawców aut luksusowych – w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku sprzedano tu bowiem 3390 aut tego rodzaju (dane Centralnej Ewidencji Pojazdów). Stu nabywców mniej znalazł Mercedes, za nim uplasowało się BMW i Audi. Wszystkie marki zawdzięczają dobre tegoroczne wyniki SUV-om. – W ostatnich miesiącach to istne szaleństwo. Przedsiębiorcy kupują samochody z kratką, chcąc skorzystać z odliczenia podatku VAT od ceny samochodu i paliwa – tłumaczy Nycz. Rzeczniczka BMW Diana Łyżnik przyznaje, że dzięki kratce X1, X5 i X6 są najpopularniejszymi modelami marki. W pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku sprzedaż BMW wzrosła o 18%, Audi o 7%, Porsche niemal o 87%, natomiast Land Rovera o ponad 105%.

Mariusz Nycz zauważa, że sprzedaż windowana jest przez odblokowanie zakupów przez firmy.

– Kryzys minął i pojawił się popyt nawet na duże limuzyny, takie jak S80, których sprzedaż w stosunku do poprzedniego roku zwiększyła się o 21%.

Audi zadowolone jest z zainteresowania najnowszą limuzyną A8, na którą zapisanych jest już około 100 nabywców.

– To niezły wynik, biorąc pod uwagę, że model wszedł do sprzedaży w kwietniu, a dopiero od końca wakacji mamy w ofercie małego diesla, który jest najpopularniejszym silnikiem – mówi rzecznik marki Leszek Kempiński.

Każdy z koncernów przygotowuje hybrydowe samochody. Nawet Ferrari pokazał taki model na wiosennym salonie genewskim. Jednak nie wszystkie oferują takie auta. Powodem jest niewielkie zainteresowanie.

– Klienci nie są zainteresowani ekologią. Uważają, że kupując nowy samochód, nie zanieczyszczają środowiska. Dlatego nie ma chętnych na przykład na SUV-a Q7 Green Diesel, mimo że nie jest dużo droższy od innych diesli – przypuszcza Kempiński. Japoński Lexus prezentuje się jako ekologiczna marka i konsekwentnie wprowadza spalinowo-elektryczne samochody.

– Właśnie wprowadzamy do sprzedaży 5-drzwiowego hatchbacka CT 200 h, który będzie tylko w wersji hybrydowej – wyjaśnia rzeczniczka marki Monika Małek. Do tej pory nabywcy mogli wybierać między napędem klasycznym i hybrydowym. W przypadku SUV-a RX ponad 70% miało napęd hybrydowy, a dla limuzyn GS ten odsetek wyniósł 60%.

W Polsce mieszka około 14 tys. osób z milionem dolarów na koncie lub w papierach wartościowych. Każdego roku grono tych osób powiększa się o 10%. Grupa ta jest więc wystarczająco liczna, by wejściem na polski rynek mogły zainteresować się luksusowe marki. Także z branży motoryzacyjnej. I tak właśnie się dzieje. 21 października w byłym Domu Partii otwarty został salon Ferrari, dwa tygodnie wcześniej w pobliżu Centrum Nauki Kopernik powstało warszawskie przedstawicielstwo Bentleya, natomiast w marcu – salon sprzedaży Astona Martina. W przyszłym roku przed Polakami podwoje otworzy Maserati.

Pozostało 92% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska