Tym razem niespodzianki nie było - ani na początku konferencji, ani na końcu: słynnego "one more thing". Od miesięcy było wiadomo, co Tim Cook, szef Apple, trzyma w rękawie. Dosłownie w rękawie - bo chodzi o Apple Watch, czyli kolejne na rynku urządzenie kategorii wearables - do noszenia na sobie. Różnica między zegarkiem Apple'a i zegarkami Motoroli, LG, Sony, czy Huawei polega na tym, że - po pierwsze Apple jest spóźnione, i - po drugie - gadżet wymaga jednego ze smartfonów Apple'a do działania (ten sam błąd popełnił zresztą również Samsung).
Apple Watch może - zgodnie z zapowiedziami Tima Cooka rejestrować aktywność fizyczną użytkownika, stan jego zdrowia, wyświetlać informacje z różnych aplikacji uruchomionych na iPhone'ach (konieczna jest co najmniej wersja 5). Tyle potrafią również obecne już na rynku konkurencyjne urządzenia. Zegarek z jabłuszkiem może również służyć jako narzędzie do płacenia w systemie Apple Pay (to rodzaj płatności zbliżeniowych, które Amerykanie dopiero odkrywają), być zdalnym kluczem do pokoju hotelowego, czy drzwi do garażu. O ile oczywiście hotel i garaż obsługują zegarek.
Urządzenie może być obsługiwane głosem i dotykiem, a także przez obracanie koronki i zwykłymi przyciskami. Mimo zapewnień płynących ze sceny, obsługa Apple Watch wydaje się dość skomplikowana. Tim Cook liczy, że zegarek trafi do serc użytkowników dotąd niezainteresowanych nowymi technologiami. Żeby to podkreślić, zegarek w San Francisco prezentowała supermodelka z lat 90. XX wieku Christy Turlington. Bardzo się jej podobał.
Optymizm szefa firma podzielają również analitycy rynku. Mimo chłodnego przyjęcia i wątpliwości co do przydatności kolejnego gadżetu, specjaliści spodziewają się, że Apple sprzeda "miliony" gadżetów.
- Popyt oprze się na superlojalnych fanach Apple, którzy kupią wszystko, co ta firma pokaże - mówi sieci BBC Ben Wood z firmy CCS Insight. - Prawdziwym wyzwaniem jest jednak nakłonienie zwykłych użytkowników smartfonów do zakupu smartwatcha. Oni zastanawiają się, po co im kolejne urządzenie elektroniczne.