Metoda maszynowa – przy pomocy agregatu tynkarskiego – zapewnia wykonawcom łatwość i wydajność prac. Nie bez znaczenia jest wspomniana już szybkość: przy dobrym przygotowaniu i wyszkoleniu ekipy budowlanej potrafi ona położyć od 120 do 150 mkw. dziennie. Tynkowanie trzypokojowego mieszkania może zająć brygadzie dwa, trzy dni, przeciętnego domu jednorodzinnego – tydzień. Szybkie wykonanie tego etapu prac to niewątpliwa korzyść, jako że tuż po nim musi nastąpić przerwa technologiczna na związanie, stwardnienie i wyschnięcie zaprawy gipsowej. Nie musi ona jednak przysparzać stresów i obaw co do końcowych efektów. Wystarczy zapamiętać kilka prostych i podstawowych zasad.
[srodtytul]Ważne schnięcie[/srodtytul]
Wysychanie to po prostu odparowanie z otynkowanego podłoża nadmiaru wilgoci. Aby otrzymać optymalną konsystencję roboczą zaprawy gipsowej, przypominającą wyglądem bitą śmietanę, należy w agregacie połączyć gips ze znaczną ilością wody zarobowej. Przykładowo, na 30 kilogramów gipsu maszynowego tynkarskiego, produkowanego w Dolinie Nidy, przypada około 18,5 litra wody (czyli około 61 proc. masy gipsu). Do pełnego związania zaprawy potrzeba zaledwie 15 proc. wody w stosunku do całkowitej masy gipsu. Reszta musi w procesie wysychania tynku odparować.
Szczególnej dbałości tynk gipsowy potrzebuje przez pierwszą dobę, licząc od nałożenia. Zachodzi wówczas końcowy etap uwodnienia zaprawy gipsowej, tworzą się wiązania międzycząsteczkowe, stabilizuje się jej przyczepność do podłoża. Nie wolno wówczas narażać tynku ani na zbyt gwałtowne przeciągi, ani na intensywne suszenie, chronić go też trzeba przed mocnym i bezpośrednim nasłonecznieniem. Po tym dniu wskazane jest zapewnienie odpowiedniej wentylacji pomieszczeń.
[srodtytul]Grubość i temperatura[/srodtytul]