Od stycznia do marca deweloperzy sprzedali w Warszawie blisko 1,4 tys. mieszkań, co oznacza wzrost o prawie 40 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału.
Tymczasem w ciągu ostatnich trzech miesięcy zeszłego roku nowych właścicieli znalazło w stolicy niespełna 900 mieszkań, czyli ponaddwukrotnie mniej niż w poprzednim kwartale 2008 r.
Czy zatem mamy już pierwsze oznaki ożywienia na rynku? Od dwóch tygodni także pośrednicy w obrocie nieruchomościami mówią, że pojawia się nie tylko więcej oglądających mieszkania używane, ale także i osób podpisujących warunkowe umowy przedwstępne, czyli: jeśli bank da kredyt, kupią zarezerwowany lokal.
Wygląda więc na to, że dziś i kupujący, i deweloperzy mają największy problem... z bankami. Zdaniem analityków wymagania kredytowe będą jednak systematycznie łagodniały, bo banki okrzepną nieco i zaczną znowu ze sobą konkurować – nie tym, który da najwięcej obostrzeń, tylko najniższą marżę.