To dobra wiadomość dla tych, którzy kupili lokale od upadłego dewelopera, a nie zostali formalnie ich właścicielami.

– Obciążenie mieszkań budowanych przez Leoparda było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego – tłumaczy Angelika Michalik z Sądu Okręgowego w Krakowie. Orzeczenie, które zapadło w ubiegłym tygodniu, jest nieprawomocne.

Spółka Leopard pod zastaw swoich nieruchomości zaciągnęła ok. 71 mln zł pożyczki w Manchester Securities Corporation. Około połowy tej kwoty obciążało osiedle przy Wierzbowej. Gdy Leopard zaczął mieć problemy ze spłatą, został postawiony w stan upadłości.

Jeśli ubiegłotygodniowe orzeczenie sądu się uprawomocni, to syndyk upadłego dewelopera w pierwszej kolejności będzie musiał się rozliczyć z nabywcami mieszkań. – Zażądamy pisemnego uzasadnienia wyroku i zdecydujemy, co zrobić – usłyszeliśmy w kancelarii syndyka.

– Do zakończenia historii jeszcze daleko – mówi jeden z klientów Leoparda. Fundusz z pewnością się odwoła. Przed nami lata walki o lokale, za które zapłaciliśmy, a do których mieliśmy się wprowadzić w 2007 r. – mówi zrezygnowany. Manchester Securities Corporation wyroku na razie nie komentuje.