Czy kupować teraz mieszkanie

To się nie powtórzy: ceny mieszkań jak w 2006 r., podaż największa w historii, finansowanie 100 proc. ceny lokalu kredytem. Kto tak uważa?

Aktualizacja: 07.03.2013 14:27 Publikacja: 07.03.2013 14:17

Czy kupować teraz mieszkanie

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

Członkowie Polskiej Izby Nieruchomości, Polskiego Związku Firm Deweloperskich oraz bankowcy przekonywali dziś wspólnie, że jeśli ktoś planuje kupić mieszkanie, to powinien to zrobić w tym roku.

Dlaczego namawiali, by inwestować w nieruchomości, gdy sytuacja gospodarcza jest niepewna, gdy wiele osób obawia się o utratę pracy lub spadek dochodów? Bo będzie jeszcze trudniej...

Ceny sprzed boomu

Z analiz Centrum Amron (działającego przy Związku Banków Polskich) wynika, że po uwzględnieniu inflacji ceny transakcyjne mieszkań są dziś na poziomie tych sprzed  siedmiu laty.

Zdaniem analityków spośród sześciu poddanych analizie miast najbardziej komfortowa sytuacja dla kupujących mieszkania jest w Krakowie, gdzie dzisiejsza cena mkw. mieszkania reprezentuje poziom z pierwszego kwartału 2006 r.

- W Warszawie ceny mieszkań są na poziomie z trzeciego kwartału 2006 r. W trzech miastach: Gdańsk, Łódź, Wrocław - na poziomie tych z czwartego kwartału 2006 r. Natomiast w Poznaniu średnie ceny mieszkań znajdują się jeszcze na historycznym pułapie z początku 2007 r. - podaje Amron.

- Trend spadku cen na rynku nieruchomości mieszkaniowych ulega powolnemu wygaszaniu. Oczywiście na odbicie cen możemy jeszcze poczekać, w zależności od lokalizacji i specyfiki lokalnego rynku, nawet kilkanaście miesięcy, ale jeśli planujemy nabycie mieszkania czy domu, to już warto rozpocząć poszukiwania - uważa Jacek Furga, prezes Centrum Amron.

Sprzyjające są też warunki finansowania zakupu. Rada Polityki Pieniężnej, obniżając poziom podstawowych stóp procentowych, sprzyja kredytobiorcom.

– Dodatkowo po okresie usztywniania przez banki procedur kredytowych Komisja Nadzoru Finansowego liberalizuje wydane wcześniej Rekomendacje ułatwiając dostęp do kredytu. Zapowiedź wprowadzenia w kolejnych latach obowiązku wykazywania się minimalnym wkładem własnym stwarza jeszcze w roku 2013 r. możliwość skorzystania z finansowania zakupu nieruchomości w wysokości sięgającej 100 proc. jej wartości - dodaje Jacek Furga.

Mniejsza podaż

Zdaniem deweloperów potencjalni kupujący będą mieli coraz mniejszy wybór mieszkań.

- Gwałtownie maleje liczba rozpoczynanych nowych inwestycji mieszkaniowych. W III kw. 2012 r. liczba rozpoczynanych budów nowych mieszkań spadła o 35 proc. r/r, a w IV kwartale o 32 proc. Oznacza to, że w 2014 roku oferta na rynku pierwotnym znacznie zmaleje, a co za tym idzie - możliwy jest wzrost cen - mówi Jacek Bielecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Dodatkowo banki mogą być zmuszone do ograniczenia akcji kredytowej po wejściu w życie uregulowań Bazylei III, która spowoduje, że banki nie będą już mogły finansować kredytów hipotecznych z  3-miesięcznych depozytów.

Więcej za średnią

– W połowie 2007 r., w czasie gdy tempo wzrostów cen mieszkań nabierało niespotykanego przyspieszenia przeciętne wynagrodzenie pozwalało na zakup 0,34 mkw. mieszkania. Obecnie średnio możemy pozwolić sobie na 0,54 mkw. Ostatni raz takie proporcje były widoczne w połowie 2006 r., a więc jeszcze przed falą największych podwyżek, - mówi Mariusz Kania, prezes Polskiej Izby Nieruchomości, szef agencji nieruchomości Metrohouse&Partnerzry.

Dodaje, że przeciętne mieszkanie sprzedawane obecnie na rynku ma powierzchnię od 45 do 55

Mariusz Kania przekonuje także, że rok 2013 to ostatnia okazja do zakupu mieszkania przy pełnym finansowaniu transakcji kredytem hipotecznym.  Obligatoryjnie trzeba będzie mieć wkład własny do kredytu  od 2014 r.

- W projekcie zmian Rekomendacji S IV Komisja Nadzoru Finansowego zaproponowała wprowadzenie wymaganego wkładu własnego w roku 2014 w wysokości 10  proc., a rok później już 20 proc. Związek Banków Polskich w przesłanych do KNF uwagach zaproponował rozłożenie tego procesu na okres czterech lat – po 5  proc., począwszy od roku 2014 r. - mówi Jacek Furga.

30-latek z rodzicami

Marta Kosińska, analityk serwisu Szybko.pl, sceptycznie jednak ocenia argumentację zachęcającą do zakupu mieszkań.

- Zgadzam się, że ceny są coraz niższe, ale to za mało, by kupujący ruszyli po mieszkania. Co z tego, że oprocentowanie spada, skoro rosną marże kredytów i dostęp do nich jest trudniejszy niż kilka lat temu - komentuje Marta Kosińska.

Przyznaje jednocześnie, że podaż lokali na sprzedaż jest ogromna. - W ciągu roku oferta w serwisie wzrosła o 30 procent w takich miastach jak Warszawa czy Kraków, a w mniejszych, jak np. Łódź czy Białystok, nawet o 50 procent - wylicza Marta Kosińska.

Jej zdaniem wiele osób powstrzymuje się z kupnem mieszkania, pamiętając lekcję historii z czasów boomu. Poza tym dzisiejszym 30-latkom wygodnie jest żyć z rodzicami, gdy mają problemy ze stałą pracą. Trudno wymagać, by zadłużali na lata, jeśli nie czuja się pewnie

Członkowie Polskiej Izby Nieruchomości, Polskiego Związku Firm Deweloperskich oraz bankowcy przekonywali dziś wspólnie, że jeśli ktoś planuje kupić mieszkanie, to powinien to zrobić w tym roku.

Dlaczego namawiali, by inwestować w nieruchomości, gdy sytuacja gospodarcza jest niepewna, gdy wiele osób obawia się o utratę pracy lub spadek dochodów? Bo będzie jeszcze trudniej...

Pozostało 92% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej